Stavanger, Norwegia 2 sierpnia 2020

Po 1. Noclegu w Kristiansand rano wita nas przepiękne słońce. Śpimy na dziko przy plazy, a śniadanie jemy na plazy. Ruszamy wesoło w stronę Stavenger, pogoda się szybko psuje i zaczyna lac. Ściana wody. Momentami ukazują się ładne widoki, ale momentów jest.. mało.
Wieczorem zwiedzamy urocze Stavenger, 5. Największe miasto Norwegii. To tutaj narodził się w latach 60. norweski przemysł naftowy i na nim wyrosło miasto Stavenger. Fajne knajpki i urocze miasteczko. Jasno jest do 23ciej. Późnym wieczorem jedziemy na postój – 2 tunelami 15km oraz 5km. Tych tuneli jest ogólnie sporo – maja rozmach..

Następnego dnia mieliśmy jechać do Pulpit Rock – Preikestolen. Jednak leje i jest zimno. Postanawiamy zostać w okolicach Stavanger 1 dzień dluzej, żeby poczekać na dobra pogodę. Dzień spędzamy w Stavenger, zwiedzając muzeum dla dzieci oraz ropy naftowej. W tym ostatnim jest miniatura platformy wiertniczej, sporo urządzeń z platform wiertniczych. Historia Norwegii od lat 60. XXw blisko wiąże się z ropa, ponieważ de facto bogactwo Norwegii zostało zbudowane na ropie. Budowali tez największe platformy wiertnicze o wysokości ponad 150m!

Spimy w tym samym miejscu. Uczymy sie logistyki kampera, trzeba go w nocy ładować, opróżniać wodę szara (to ta z umywalek/ prysznica), nalewać świeża wodę i w końcu raz na kilka dni opróżnić toaletę. Same przyjemności!

W piatek w końcu budzi nas slonce, jedziemy 15 minut do Preikestolen- Pulpit Rock! Ta charakterystyczna skala unosząca się pionowo 600m n.p.m. Prosto nad pięknym fiordem. Podejście do góry trwa ponad 2h i pokonać trzeba 4km czasem stromej górki. Widok zapiera dech w piersiach! Żadnych barierek czy zabezpieczeń, ale ogolnie mało ludzi ginie tutaj. Odwiedzajacych jest sporo, głównie Polaków. Robimy serie efektywnych fotek i w dol. Dzieciaki doskonale dają radę w obie strony na nogach, bez żadnego narzekania (dzięki Agacie i Tomkowi D opowiadającym im historie).

Na parkingu szybki makaronik z kampera i jazda 2h do kempingu droga do Bergen. Duża Czesc drogi to podmorskie tunele, maja długość kilkuset metrów do kilku kilometrów. Pieniądze z ropy zostały dobrze zainwestowane w infrastrukturę!

Komentarze

  1. Super widoki, natura jest piękna . Miasteczka kolorowe i czyste. Bardzo ładnie, najważniejsze, że wszyscy zadowoleni, Całusy dla dzieci, pozdrowienia dla całej ekipy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Inne wpisy z podróży

Powrót 2 tys km z „kraju utraconych szans”

Z Alesund wracamy do Warszawy ponad 2 tys km. Zwiedzamy Lillehammer – Obiekty z Olimpiady z 1994 są dobrze utrzymane, bo są stale wykorzystywane. Z drugiej strony obiekty zimowe w lecie zawsze wyglądają słabiej. Szybki nocleg nad jeziorem i rano jedziemy do Oslo. Jest niemiłosiernie gorąco, temperatura osiąga zawrotne 30 st C. Oslo to dla […]

Czytaj dalej

WOW – Geiranger fiord i trole

Droga do fiordu Geiranger jest niezwykle malownicza. Zamarznięte jeziora, połacie śniegu, strome zbocza gór, wodospady i rwące rzeki. Widoki jak z filmu Avatar- nieziemsko piekne! Ostatni odcinek to zjazd zygzakiem po stromej gorze. Tomkowi D znowu kamper pokazuje, ze brakuje płynu hamulcowego, a mój Tomek cały czas mu mówi, że to nic i że na […]

Czytaj dalej

Śnieg i lód – 6000 lat!

Na campingu w drodze ze Stavanger do Bergen spotykamy się z naszymi znajomymi Marzena i Tomkiem z 2 dzieci. Robią ta sama trasę co my tylko na odwrót i śpią w hotelach 🙂 szkoda ze zorientowaliśmy się dopiero kilka dni przed wyjazdem ze mamy zbliżone plany! Prowadzą blog: ByleDoWakacji – polecamy! Dojeżdżamy popołudniu do Bergen […]

Czytaj dalej

Ruszyliśmy!

Wyjazd do Norwegii do ostatniej chwili nie jest pewny. Kampery zarezerwowaliśmy kilka miesiecy temu (już w Covidzie), przewidując ze może być duży popyt na taka formę podróży. Nie wiedzieliśmy jednak dokąd pojedziemy. Norwegia, a może kraje Bałtyckie, a może Bałkany.. Norwegia była zamknięta dla podróżnych z PL do 15 lipca, kiedy w końcu ogłosiła otwarcie […]

Czytaj dalej
Back to top