Wilajet samarkandzki, Uzbekistan 9 maja 2021

Miasto miast w Azji Środkowej. Złoto i niebieskość. Przepych i gigantyzm. Centrum Jedwabnego Szlaku. To Samarkanda. W roku 1370 władca Timur postanowił uczynić Samarkandę najpiękniejszą z pięknych. I tak zrobił.

Przyjeżdżamy pod wieczór. Śpimy w topowym hotelu w Samarkandzie. W hotelu zjadamy steki, czas oczekiwania ponad półtorej godziny, więc obsługa pozostawia wiele do życzenia, mimo, że hotel z wyższej półki (na warunki Uzbeckie ; )

W mieście jest kilka zapierających dech zabytków, przede wszystkim wielki, imponujący Registan, Meczet Bibi-Khanym, Mauzoleum Gur-E-Amir. Znowu mamy przewodniczkę gadułę, która chce nam opowiedzieć o każdym kamieniu, ale Tomki jakos ją pacyfikują, chodż nie jest łatwa..

Zwiedzamy Mauzoleum Timura – władcy, który na przełomie XIV oraz XV w opanowal ziemie od zachodnich Chin i Delhi w Indiach po dzisiejszą Bułgarię. Duża persona! A Mauzoleum ma 600 lat i wyłożone jest 24 karatowym złotem – wow!

Wszyscy nie możemy doczekać się zobaczenia Registanu. Ten imponujący plac otoczony 3 madrasami, czyli koledżami. Zbudowany w XV wieku – robi wrażenie. Potężne budynki. Widać na nich jednak ząb czasu, przede wszystkim w postaci trzęsień ziemi, które spowodowały różnego rodzaju wykrzywienia. Co ciekawe, jeszcze na początku XXw na ich terenach odbywał się targ, a budynki były bardzo zapuszczone, co widzimy na historycznych zdjęciach. Dzisiaj są po renowajci. De facto trudno określić ich kolor, czy są bardziej niebieskie czy żółte – widać to na 2 zdjęciach porównawczych, gdzie w słońcu są zarówno niebieskie jak i zółte.

Spędzamy intensywne pół dnia zwiedzając też Mauzoleum Gur – Emir, obserwatorium Ulugbeka (wnuka Timura), Afrasiab Muzeum or grób Świętego Daniela. Te atrakcje są ok, no może poza muzeum Afrasiab, które śmiało możemy określić najnudniejszym muzeum świata. Nic tam nie ma, hula wiatr i jest nudnoooooooo.

W sobotę popołudniu żegnamy się z naszym kierowcą (wiózł nas przez 6 dni od Khivy!) i przewodniczką i wsiadamy do szybkiego pociągu Uzbekistan Railways do Taszkientu. Pociąg rzeczywiście jest szybki i dystans 300km pokonuje w niewiele ponad 2h. Mknie przez stepy, wzdłuż granicy z Tadżykistanem oraz Kazachstanem. W oddali widzimy góry w Tadżykistanie – to destynacja na kolejny wyjazd, zwłaszcza Pamir Highway.. Warunki w pociągu – porównywalne z naszym Pendolino.

Wieczorem drinki na dachu hotelu Lotte w Taszkiencie Jest wyśmienicie. Musimy przyznać, ze jakos do ceny jest bardzo korzystna w Uzbekistanie i m.in. to czyni ten kraj bardzo atrakcyjnym. Oczywiście poza wyśmienitym jedzieniem (szaszłyki!) oraz samymi zabytkami!

Wcześnie rano lot do Stambułu. Wszystko działa jak należy – See you later Uzbekistan!

Mauzoleum Timura

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Inne wpisy z podróży

    Uzbekistan – podsumowanie, plan, koszty

    Poniżej nasz plan 9 dniowej podróży, wraz ceną na dole. Plan był idealny – nie ma co zmieniać. Cities:                  Tashkent, Khiva,Bukhara, Samarkand Duration:           9 days/8 nights Day 1: Arrival in Tashkent 01 May (Saturday)Arrive in Tashkent in the evening. You will be met by Advantour driver and transferred to the hotel. Check in to the hotel […]

    Czytaj dalej

    Bukhara – Uzbekistan nabiera kolorów

    Do Bukhary przyjeżdzamy we wtorek wieczorem i spędzamy w niej 2 dni. Logujemy się do dość dużego hotelu, gdzie.. nie ma praktycznie żadnych gości. Pandemia mocno uderza w młody sektor turystyczny Uzbekistanu. A czemu młody? Bo Uzbekistan dopiero w 2018r. zniósł uciążliwy obowiązek wizowy dla ponad 100 narodowości, więc kraj otworzył się na turystów. Nie […]

    Czytaj dalej

    Khiva – błotna perła pustyni

    Wylot do Khivy mamy z Taszkientu w poniedzialek rano. Pobudka o masakrycznej godzinie, bo 5, czyli 2giej w nocy czasu polskiego..  Z dziećmi to jak wyjście na Mount Everest  (godzina rozpoczecia ataku szczytowego taka sama). Samolot Uzbekistan Airways zaprasza gościnnym uśmiechem stewardess. W środku fotele z materiału z ogromną ilością miejsca na nogi – jak […]

    Czytaj dalej

    Taszkient, Uzbekistan – zdrastvuyte!

    Majówka w tym roku jest krótka, ale mimo wszystko biorąc 4 dni urlopu można mieć 9 dni wolnego. Pomysł na wyjazd do Uzbekistanu rodzi się koło wtorku. Szybka wymiana wiadomości i kupujemy bilety na wylot w sobotę. Jest moment kiedy Miro jęczy, że za drogo ten bilet na ostatnia chwile, ale podobno to był tylko […]

    Czytaj dalej

    Kto zgadnie dokąd jedziemy?

    Pandemia mamy nadzieję dobiega końća… właśnie kupilismy bilety na majowkę na 9 dni. Dokąd? Kraj poza Europą, mało komercyjny, ale raczek otwarty? Kto zgadnie pierwszy ten dostanie pamiątkę specjalną

    Czytaj dalej
    Back to top