Sardynia, Włochy 26 września 2020

Na Sardynię pojechaliśmy żeby złapać ostatni powiew tego jakże innego, koronawirusowego lata, tj pod koniec września.

Z inicjatywa wyszedł Grzesiek (za co mu wszyscy dziękujemy!). Rozkminka jak tu umieścić cała grupę razem, najlepiej tylko nasza grupa (bo pandemia). W końcu wybór pada na 2 dni w Alghero na północnym zachodzie wyspy, a potem tydzień w willi na wschodzie wyspy w okolicach Olbii.

Mamy sprawdzona ekipe. Niektórzy z nas lecą po raz pierwszy od początku pandemii (marzec), np Agata i dzieciaki 🙂 Tomek lata gdzies (blisko 🙂 nawet kilka razy w tygodniu, wiec nic nowego.

W Alghero spędzamy 2 dni. Pogoda fajna. Turystów mało. Czasem aż dziwnie. Lokalne biznesy aż proszą się o wsparcie. W restauracjach dużo miejsca, nawet na nasza grupę 10 dorosłych i 5 dzieci. Płyniemy stateczkiem do Grotta di Nettuno. Schodzimy głęboko – 650 stopni w dol. Świetne widoki i formacje skalne – to podobno najpiękniejsza grota na Morzu Śródziemnym.

Hotel ma basen na dachu = dużo frajdy, mimo ze woda za ciepła to już nie jest. Dzieciakom nie przeszkadza. Dorosłym prawie tez nie.

W niedziele wyjeżdżamy z Alghero na wschód wyspy. Mirek i Aga maja najbardziej ambitne plany zwiedzania, reszta grupy jedzie do uroczej miejscowości nadmorskiej Castelsardo, gdzie lunchujemy i zwiedzamy miejscowy zamek – Castello dei Doria. Widoki ujmują, zamek mniej.

Kolejne dni spędzamy w willi wynajętej na zachodzie wyspy. To chyba jakiś znak czasu dla naszego pokolenia albo może tylko naszej grupy – większość z nas w ciagu tygodnia na urlopie….. pracuje. Cisnie biznes/ robota, dzieciaki, żony / mężowie. Jednocześnie przy tym zwiększonym natłoku obowiązków chciałoby się mieć to stare zycie 🙂 jakże to inne od podróży koleją transsyberyjska (całymi dniami bez zasięgu) lub łapanie stopa w Senegalu na pełnym luziku 🙂

Wieczory mamy na szczęście wolne, wiec np urodziny Hani świętujemy w super knajpie w Porto Cervo, Tomek M – robi wszystkim mega niespodziankę. Oprocz tego wieczory umila kładzenie dzieci spać 🙂 zdarza się nam tez zagrać w butelkę i pociągi!

W ostatnie 2 dni robi sie wyraźnie chłodniej. Niektórzy wyrywają się na kajta bądź porównywalne atrakcje. Jako ze wylot w sobotę wieczorem mamy z Cagliari na południu wyspy to robimy sobie całodzienny przejazd ze zwiedzaniem pięknej Grotta di Ispinigoli oraz raczej mało ciekawego Oristano.

Odpoczelismy, tzn jest Ok! Sardynia rocks!

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top