Varadero, Kuba 29 grudnia 2016

Wylot w srode, 28 grudnia o 6tej rano. Jest tyle do zrobienia, ze Tomek w ogole nie kladzie sie spac, a Olafa przeciagmy maksymalnie dlugo. W drodze na lotnisko wymieniamy jeszcze EUR, bo USD wymienione przez Tomka okazuja sie malo przydatne na Kubie (przeczytane w ostatniej chwili w przewodniku 😉

Lot mija super szybko, bo spimy wszyscy przez 5h, a potem juz tylko niecale 6h biegania z Olafem po samolocie ;). Na miejscu szybkie formalnosci i taxi do Varadero do hotelu Barcelo, ktory Tomek zarezerwowal w nocy przed wylotem. Takie typowe all inclusive, masowka masakryczna. Plaza robi wrazenie, korzystamy z niej wieczorem i rano (dlugi spacer z Olafem w nosidle) i stwierdzamy, ze jednak nie zostanimy w tym molochu na kolejna noc (rezerwacja byla na 2 noce) Bryczka objezdzamy centrum starego Varadero, pijemy kilka ostatnich drinkow i jedziemy do Matanzas, oddalonego o niecale 40km. Tam jest prawdziwa Kuba.

Stare auta dominuja, ale nie jest to juz to samo co 10 lat temu, kiedy Tomek tez byl na Kubie. Widac silny powiew zmian. 10-15 samolotow dziennie z USA na pewno zmienia obraz turystyki na Kubie. Amerykanie odkryli Kube i wala drzwiami i oknami. Ale USD nadal sa malo akceptowalne 😉

W Matanzas szukamy casa particular – spania w domach Kubanczykow. Udaje nam sie za 3. razem, kiedy skierowani jestesmy tam z najlepszgo w hotelu w miescie (gdzie tez podjelismy probe noclegu). I wlasnie w tym hotelu orientujemy sie ze nie mamy naszej ulubionego aparatu lustrzanki i 2 telefonow, ktore bylu razem z nia!
Nie wiadomo co sie z nimi stalo i mimo wielu prob poszukiwan nie uda nam sie tego ustalic. Do Varadero jedziemy jeszcze 2 razy, wieczorem tego dnia i rano dnia nastepnego. Spedziamy duzo czasu z ochrona w resorcie, rozmawiajac z ludzmi gdzie szukalismy noclegu itp. Ogolnie pol dnia zmarnowane na poszukowanie, ale na marne. Ktos sie teraz cieszy z nowego IPhona Agaty, Samsunga z RPA Tomka oraz zajebistej lustrzanki. No to nie damy napiwku do konca wyjazdu i w ogole juz nic tym Kibanczykom nie damy.

Zwiedzamy Matanzas (muzeum farmacetyki, hale koncertowa i centralny plac) i bierzemy taxi do Havany, moze jej klimat pozwoli nam zapomniec o stracie 😉

Uzyteczne informacje:
– nie brac USD tylko EUR, najlepszy kurs wymiany na CUC (kurs EUR CUC – 1:1)
– lot Warszawa – Havana z charterem Rainbow tours (Dreamliner LOTu) – 1400 PLN/ osobe
– Barcelo Biancas – 170 EUR/ dobe all inclusive
– Taxi lotnisko – Varadero – 35 EUR
– Taxi Varadero – Matanzas – 20 EUR w jedna strone

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Inne wpisy z podróży

    02.01.2017 Kuba gorąca

    Havana skubana!

    Do Hawany dojeżdżamy taxi z Matanzas – stare auto z lat 50 jest super komfortowe, mimo ze trochę głośne. Szukamy Casa Particular – kierujemy sie do najbardziej polecanego przez przewodnik Lonely Planet, tam pokazują nam pokój z duża łazienka u przyjaznej pary gejów. Szukamy jeszcze trochę, bo liczymy na cos bardziej spektakularnego, ale wszystko jest […]

    Czytaj dalej
    Back to top