Buchara, Uzbekistan 7 maja 2021

Do Bukhary przyjeżdzamy we wtorek wieczorem i spędzamy w niej 2 dni. Logujemy się do dość dużego hotelu, gdzie.. nie ma praktycznie żadnych gości. Pandemia mocno uderza w młody sektor turystyczny Uzbekistanu. A czemu młody? Bo Uzbekistan dopiero w 2018r. zniósł uciążliwy obowiązek wizowy dla ponad 100 narodowości, więc kraj otworzył się na turystów. Nie na długo, bo w 2020 roku uderzyła pandemia..

Pierwszy wieczór spędzamy w obszernym lobby przy recepcji, gdzie dzieci są rozrywką dla wynudzonej  (i bardzo miłej) obsługi hotelu. W ogóle musimy przyznać, że ludzie w Uzbekistanie są bardzo przyjaźni i otwarci, zwłaszcza do dzieci. Uzbekowie są dumni z faktu, że są otwartym narodem, gdzie obok siebie zyją narodowości o różnych wyznaniach, a pańśtwo nie przymusza (jak np w Iranie) do religii. Na to ostatnie wpływ na głównie fakt, że tereny te w różnej postaci od lat 60tych XIX wieku pozostaja pod wływem Rosji (Bolszewików, a potem komunistów), gdzie religia była zawsze na odłegłym miejscu.

Bukhara jest miastem wielu zabytków średniowiecza, w tym na przykład medress (koledży i szkół), których nazw nie jesteśmy w stanie zapamiętać. Naszą przewodniczką jest młoda Ozara, która wygląda na 20 lat, a jak się potem od niej dowiadujemy ma lat 33 i dwoje dzieci 5+ lat. Ozara z duża pasją opowiada nam historię zabytków, z których znacząca większość pochodzi z XV – XVII wieku.Bukhara od Khivy różnią się bogatszą kolorystyką – zwłaszcza dość intensywnym niebieskim. Zwiedzamy m.in. Ark Fortress, gdzie przesiadywał Emir (władca Bukhary był Emir do 1918r.), jego pałac letni, czy chociażby Lyabi Hauz, który jest jednym z niewielu pozostałych basenów z wodą, których historycznie było bardzo dużo w Bukharze i dookoła nich toczyło się życie.

W środę wieczorem Tomek D. organizuje posiadówkę na patio hotelu, gdzie obsługa z chęcią przynosi shishę, jedzenie, podłącza 30m metrów kabla do komputera – jest bosko i ciepło!

W sumie na zwiedzaniu spędzamy intensywne półtora dnia. Jak to określają potem Tomek D. z Mirkiem – chodzimy średnio dużo albo bardzo dużo w zależności od tego kto to mówi. W ten sam dzień robimy 8 lub 15 tyś kroków dziennie wg różnych wskazań. Tomek powłóczy nogą za wózkiem, więc ma 15 tyś kroków, a Mirek robi wielke kroki, więc ma 8 tyś..

W czwartek popołudniu jedziemy około 4h do Samarkandy. Po drodze zatrzymujemy się na szybki lunch w miejscu, gdzie chyba nigdy byśmy się nie zatrzymali.. Tak bywa, raz pyszne szaszłyczki w fajnej restauracji, a innym razem rosół z chlebem w brudnym przybytku!

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Inne wpisy z podróży

    Uzbekistan – podsumowanie, plan, koszty

    Poniżej nasz plan 9 dniowej podróży, wraz ceną na dole. Plan był idealny – nie ma co zmieniać. Cities:                  Tashkent, Khiva,Bukhara, Samarkand Duration:           9 days/8 nights Day 1: Arrival in Tashkent 01 May (Saturday)Arrive in Tashkent in the evening. You will be met by Advantour driver and transferred to the hotel. Check in to the hotel […]

    Czytaj dalej

    Samarkanda – kwintesencja Azji Środkowej

    Miasto miast w Azji Środkowej. Złoto i niebieskość. Przepych i gigantyzm. Centrum Jedwabnego Szlaku. To Samarkanda. W roku 1370 władca Timur postanowił uczynić Samarkandę najpiękniejszą z pięknych. I tak zrobił. Przyjeżdżamy pod wieczór. Śpimy w topowym hotelu w Samarkandzie. W hotelu zjadamy steki, czas oczekiwania ponad półtorej godziny, więc obsługa pozostawia wiele do życzenia, mimo, […]

    Czytaj dalej

    Khiva – błotna perła pustyni

    Wylot do Khivy mamy z Taszkientu w poniedzialek rano. Pobudka o masakrycznej godzinie, bo 5, czyli 2giej w nocy czasu polskiego..  Z dziećmi to jak wyjście na Mount Everest  (godzina rozpoczecia ataku szczytowego taka sama). Samolot Uzbekistan Airways zaprasza gościnnym uśmiechem stewardess. W środku fotele z materiału z ogromną ilością miejsca na nogi – jak […]

    Czytaj dalej

    Taszkient, Uzbekistan – zdrastvuyte!

    Majówka w tym roku jest krótka, ale mimo wszystko biorąc 4 dni urlopu można mieć 9 dni wolnego. Pomysł na wyjazd do Uzbekistanu rodzi się koło wtorku. Szybka wymiana wiadomości i kupujemy bilety na wylot w sobotę. Jest moment kiedy Miro jęczy, że za drogo ten bilet na ostatnia chwile, ale podobno to był tylko […]

    Czytaj dalej

    Kto zgadnie dokąd jedziemy?

    Pandemia mamy nadzieję dobiega końća… właśnie kupilismy bilety na majowkę na 9 dni. Dokąd? Kraj poza Europą, mało komercyjny, ale raczek otwarty? Kto zgadnie pierwszy ten dostanie pamiątkę specjalną

    Czytaj dalej
    Back to top