Montreal, Quebec, Kanada 12 czerwca 2022

Do Montrealu przylatujemy osobno, Tomek w sprawach zawodowych w niedziele, a Agata z dziećmi w srode. Były jaja, bo nasze paszporty byly w ambasadzie USA do piatku popołudniu, skąd udało się je siła wyrwać. Nie wchodzac w szczegóły od 3 miesięcy walczymy z uzyskaniem nowych wiz do USA – nie jest łatwo, bo podróże do Sudanu i Iranu uczyniły nas wrogami USA, ale wyglada na to ze po powrocie z Kanady będziemy mieć 10 letnie wizy do USA 🙂

Lot Agaty z 2 chłopcami mija nawet dość szybko. Jako ze leciała sama z dziećmi, miała notarialne upoważnienie na wywóz dzieci do Kanady od Tomka, tłumaczone przez tłumacza.. sporo zachodu, ale już kiedyś Agatę cofnęli na lotnisku jak leciała sama z Olafem do RPA, wiec mamy doświadczenie w papierach 🙂

Montreal to stolica francuskojęzycznej prowincji Quebec i 2. Największe miasto Kanady. Ogólnie kombinat, bo momentami czujemy się jak w Szkocji (architektura), sluchajac francuskiego i cieszac się amerykańskim jedzeniem.. (każda porcja jest na 2 osoby!)
Montreal położony jest nad rzeka św Wawrzyńca,  gdzie centrum wciśnięte jest między rzekę a góre Mount Royal. Brzmi podobnie do nazwy miasta? 🙂 Montreal jest wielkościowo porównywalny do Warszawy, tj ma 1.8m mieszkańców. Stare miasto przypomina francuska prowincje, a jego sercem jest katedra.. Notre Dame. Piękna w środku! 

Pierwszy dzień w Kanadzie jest deszczowy i 18st C, ale już kolejnego wychodzi słońce i robi się 26st C. Ulice w nowszej części miasta przypominają mix Edynburga z Nowym Jorkiem. Stara kamienna zabudowa, pomiędzy która powciskano 50- piętrowe drapacze chmur. Sporo parków i zieleni. A w środku mnóstwo wiewiórek, które Olaf i Gucio namiętnie gonią. Wszedzie unosi się zapach marihuany, które Kanada zalegalizowała w 2020. Nasz hotel położony jest w ścisłym centrum, wiec pokonujemy dystanse do starego miasta, starego portu i na górę Mount Royal pokonywać na piechotę. Robimy po 10-15km dziennie, dobrze ze wzięliśmy wózek, bo chłopaki mogą odpocząć jak trzeba. Oprócz tego codziennie bieganie lub siłowania, Tomek po tygodniu Montreal zna jak własna kieszeń 🙂

Miasto ma dość wysoka zabudowę, podziwiamy ja zarówno z Biura od Tomka jak i ze szczytu Mount Royal, z którego miasto i rzekę widac jak na dłoni. Wybieramy się tez na diabelski młyn, polozony nad rzeka, z którego widac doskonale miasto i Mount Royale wlasnie. Miasto obejrzane ze wszystkich stron!

Po 6 dniach pobytu pożyczamy auto i jedziemy na północ, do Quebec City!

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Inne wpisy z podróży

    Niagara + Toronto

    Troche się opóźnilismy z tym wpisem, ale finalnie… jest! Z Kingston docieramy do Niagara on the Lake, miejscowosci położonej przy ujściu rzeki Niagara do jeziora Ontario. Tak po drugiej stronie jeziora od Toronto, ale przy dobrej pogodzie… widzimy wieżowce miasta. Przyjeżdzamy tutaj do Tomka i Hani z zamiarem pozostania na 1 noc. Miejscowość i hotel […]

    Czytaj dalej

    Ottawa & Kingston

    Z Quebec City wyjezdzamy poznym rankiem w poniedziałek. Jedziemy do stolicy Kanady – Ottawy, mamy 3h jazdy. Droga dosc monotonna, tzn pojawiaja sie wzgórki, ale ogolnie to jak jazda Warszawa – Poznań. Z jedną różnicą: drogi w Kanadzie są dużo gorszej jakości niż w Polsce. Zbudowane często w latach 70tych oraz 80tych – zjedzone przez […]

    Czytaj dalej

    Quebec City, czyli Kłębek City

    Quebec City to drugie co do wielkości (po Montrealu) miasto prowincji o takiej samej nazwie. Miasto położone jest malowniczo na szczycie stromych klifow przy rozwidleniu rzeki Świetego Wawrzyńca. Jest to jedyne miasto w Ameryce Północnej, otoczone murami obronnymi i w całości wpisane na Liste Swiatowego Dziedzictwa UNESCO. Zabudowę  starego miasta stanowia kamieniczki, bardzo przypominające te ze […]

    Czytaj dalej
    Back to top