Tallin, Estonia 15 sierpnia 2023

Po 2h na promie z Helsinek lądujemy w Estonii. Z jednego dziwnego języka w kolejny. 23% Estończyków ma pochodzenie i mówi po rosyjsku. Sporo. 

Znajdujemy camping 20km od centrum. Jest już ciemno, ale udaje się podłączyć do prądu. Tutaj musimy dodać, ze ogólnie jestesmy wyjątkowo głośną grupą na campingach. Dzieciaki duzo się przekrzykują, dorośli probuja kontrolować dzieci. No i chodzimy bardzo późno spać, bo koło 1szej, czasem pozniej. Wiec na tych zazwyczaj spokojnych campingach średnio nas lubią. Za to my ich nie lubimy, bo inni wstają o 7-8mej, a my przeważnie koło 9:30 🙂

W poniedziałek rano zrywamy się do zwiedzania Tallina. Udaje nam się zacząć już o 14tej! :))

Pierwsze wrażenie: bardzo pozytywne. Bardzo duzo nowej zabudowy, zwłaszcza na wybrzeżu. Stare miasto dobrze utrzymane i wypielęgnowane. Drogi – dobre, duzo zieleni. To miasto o wielkości 430tys mieszkańców, ale robi wrażenie większego. 

Zwiedzamy na rowerach – jest wspaniała pogoda. Dzieciaki szaleją. Zaczynamy od Starego Miasta i pięknej synagogi Alexandra Nevskiego. Dalej mury zamku w Tallinie, a także kościół swiętego.. Olafa. Nie wiedzieliśmy ze taki święty w ogole był! 

Po solidnej dawce Starego Miasta uderzamy na wybrzeże na lunch (miejscówka znaleziona przez Domi!). Duzo nowej zabudowy, także w terenach poprzemysłowych – trochę podobnie jak w Gdańsku na terenach przystoczniowych. Fajnie. Widać ż Le kraj się rozwija – jest jedynym krajem z 3 republik Nadbałtyckich, które ma dzisiaj więcej mieszkańców niż w 1990.

Popołudniu wracamy do kamperow i bardzo zapracowanego Cypriana i jedziemy na wieże telewizyjną. Położna nad morzem, o wysokości 314m, bardzo przypomina CN Tower w Toronto. Tylko, ze.. jest praktycznie pusto, bardzo mało ludzi. Na samej gorze jest ogromny taras widokowy oraz restauracja. Widok na morze i okolice Tallina – spektakularny. Finlandii nie widać, mimo doskonałej pogody.

Wracamy na nasz kemping i następnego dnia rano (już o 12tej!) kierujemy się na południe Estonii, popołudnie spędzamy na plazy w miejscowości Parnu. Po drodze zajeżdżamy jeszcze na tor Porsche Ring – gdzie można poćwiczyć jazdę super furami. Fajna sprawa.
Parnu to kolejna zadbana miejscowość, trochę przypomina nam Sopot. Z ta różnicą, ze jest duzo więcej drewnianej zabudowy, która ogólnie widzimy często w Skandynawii i krajach Bałtyckich. 

Centrum miasta i wyjście prosto na damska plaże nudystów. Widać ze otwartość inna (jakże lepsza!) niż w katolickiej Polsce. Agata z Dominika się bardzo nakręcają tą opcją. Plaża szeroka, piasek drobniutki. Woda ciepła (to jest wielka zatoka). Pełen chill. Wieczorem we wtorek przekraczamy granicę Łotwy.

https://youtube.com/shorts/0teV1Heuk8s?feature=share

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Inne wpisy z podróży

    Przelecieć Łotwę i Litwę

    Wjechaliśmy na Łotwę we wtorek wieczorem. Tomek namierzył świetny camping nad morzem – Camping Jurasdzeni. Kampery zaparkowane z widokiem na morze, plac zabaw, knajpa – wszystko co trzeba. Temperatura to przyjemne 25-27 St C. Postanawiamy zostać na 2 dni. Pierwszy kończymy dłuższym niz zwykle posiedzeniem – następny dzień jest ciężki. Tutaj zobaczcie na zdjęciach widoczne […]

    Czytaj dalej

    Wyspiarska Finlandia

    Po dopłynięciu do Finlandii mamy ładne okno pogodowe, więc pospiesznie zbieramy się na rowery i jedziemy na przejażdżkę po centrum Helsinek. Najpierw Plac Senacki, serce miasta, nad ktorym góruje Luterańska Katedra z połowy XIX wieku. Do budowli prowadzą monumentalne schody, sama katedra to  ogromny, biały, widoczny z daleka budynek z wieloma kolumnami i zielonymi kopułami. Zaskakujące jest […]

    Czytaj dalej

    Pippi Langstrumpf i deszczowy Sztokholm

    Z Kalmar jedziemy do Vimmerby – wioski Pippi Langstrumpf! Położona 100km na północ od Kalmar, w stronę Sztokholmu. Przyjeżdżamy dopiero na 2h przed zamknięciem, ranek się trochę za długo się guzdramy na kempingu. To taki mały park rozrywki z licznymi przedstawieniami, domkami i jedzeniem. Problemem jest język, bo wszystko jest po szwedzku i nasze angielskojęzyczne […]

    Czytaj dalej

    Szwecja i jej skrajne oblicza

    Kampery odebrane i spakowane dzień przed wyjazdem. Zajęło to dobrych kilka h. Wyjazd w czwartek rano do Gdyni. Rano czyli w południe. W PL piękna pogoda, cieplo. W Gdyni lunch w poleconym przez Jacka Sopockim Młynie. Dobra miejscówka.  Prom Gdynia – Karlskrona wypływa o 21 i dopływa o 7:30 rano następnego dnia. Na promie mamy 2 kajuty obok siebie, […]

    Czytaj dalej

    Wyjeżdżamy do Skandynawii

    Długo zastanawialiśmy się gdzie pojechać w sierpniu. Z jednej strony w Europie jest wówczas ładna pogoda, z drugiej są fajne kierunki poza (Surinamu i Gujana Francuska);-. Jednak padlo na Skandynawię – kamperami. Doświadczenia z Islandii, Norwegii i Australii przekonały nas do caravaningu. Zwlaszcza w składzie 4 dorosłych + 4 chlopcow – szatanów. Grono sprawdzone i […]

    Czytaj dalej
    Back to top