387 73 Böda, Szwecja 6 sierpnia 2023

Kampery odebrane i spakowane dzień przed wyjazdem. Zajęło to dobrych kilka h. Wyjazd w czwartek rano do Gdyni. Rano czyli w południe. W PL piękna pogoda, cieplo. W Gdyni lunch w poleconym przez Jacka Sopockim Młynie. Dobra miejscówka. 

Prom Gdynia – Karlskrona wypływa o 21 i dopływa o 7:30 rano następnego dnia. Na promie mamy 2 kajuty obok siebie, z oknem (na wypasie!). Dominika ma promofobie i nie lubi pływać promem, wiec przed wypłynięciem zna i opisuje wszystkie dane techniczne, a także powody zatonięcia Estonii czy Jana Heweliusza (!). Kto to w ogóle pamięta? 
Prom jest szwedzkiej linii Stena Line (dokładnie ten sam gdzie ostatnio samobójstwo było marki z dzieckiem) , ale obsługa cała z PL. Ceny już niestety w koronach szwedzkich 🙁 Rejs zaczyna się od imprezy na górnym pokładzie w zachodzącym słońcu. Niezle jak na Bałtyk. Dzieciaki szaleją. Rano budzi nas w kajutach piosenka Roda Stewarta „Sailing”, która zostanie już chyba z nami do końca wyjazdu. 

Po zjeździe z promu w Karlskronie śniadanie jemy nad morzem na plazy. Klimatycznie, ale trochę wieje. Stamtad jedziemy 2h na Olandię – wyspę o długości 150km połozona wzdłuż wschodnich wybrzeży Szwecji. Prowadzi na nią spektakularny most, jeden z dłuższych w Europie. Na północnym cyplu Olandii podziwiamy piękne widoki i na 2 dni dekujemy sie na najlepszym campingu świata. Jaki tam jest wypas! pola golfowe, korty tenisowe, squash, park wodny, piękna plaza z drobniutkim piaskiem, ogromne place zabaw. Nasze dzieci maja świecące sie oczy na sam widok tych atrakcji! I jest piękna pogoda. Na plazy delektujemy sie jakże fantastycznym prosecco, robimy grilla (gazowy), biegamy, jeździmy na rowerach (tak – zabraliśmy ze sobą z domu!). Żyć nie umierać, nie tak wyobrażaliśmy sobie Szwecję! 

No może poza faktem, ze 1. Wycieczka rowerowa kończy się 3 wypadkami i dyskwalifikacja połowy uczestników ze względu na odniesione rany 🙂


Widzimy tez coś jeszcze – Szwedzi są mocno zdystansowani i zachowawczy. Fakt, ze widząc nasze szalejące dzieci każdy jest zdystansowany 🙂 ale jednak widać ze niełatwo przychodzą im interakcje z obcymi, daje sie to odczuć na kempingach. Nasz Szwedzki sasiad na caravan – campingu z trudem komunikuje nam ze nasze rowery stoją na jego „działce”. Rozmowa z obcymi to jak porozmawiać z przybyszem z innej planety. We Włoszech wyglądałoby to zupełnie inaczej 🙂

Niedziela przynosi otrzeźwienie pogodowe, pada deszcz. Nie, on nie pada, on się po prostu leje wiadrami z nieba. Poziomo. Bo wieje. 
Po zjechaniu z Olandii, zwiedzamy piękny zamek w Kalmar. To ogromne średniowieczne zamczysko, niewiele się zachowało z wyposazenia, ale robi wrazenie. Komnaty po 100m2. Mieli rozmach.. 
Agata z Dominika, pod wpływem wiatru, deszczu i złej prognozy na kolejne 3 dni, już chcą zmieniać plan i jechac do Danii. Ale nie dajemy się z Cyprianem i trzymamy się planu, kierunek Sztokholm i Finlandia! 

Spimy niedaleko Kalmar, ładny camp site, ale trochę.. zalany, bo w tym regionie nawiał wiatr i.. podniósł poziom morza Bałtyckiego o pół metra. Pani w recepcji jest przekonana ze wiatr przestał wiać i teraz poziom będzie się obniżać. Zaufaliśmy – spimy jakieś 2m od morza. Trzeba dodać, ze Bałtyk na północy w wielu miejscach przypomina jezioro z trawa wchodząca do wody. Zasolenie bliskie zera. 

Tak minęły nam pierwsze 4 dni podróży. Czekamy co dalej z tymi poziomymi deszczami.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Inne wpisy z podróży

Przelecieć Łotwę i Litwę

Wjechaliśmy na Łotwę we wtorek wieczorem. Tomek namierzył świetny camping nad morzem – Camping Jurasdzeni. Kampery zaparkowane z widokiem na morze, plac zabaw, knajpa – wszystko co trzeba. Temperatura to przyjemne 25-27 St C. Postanawiamy zostać na 2 dni. Pierwszy kończymy dłuższym niz zwykle posiedzeniem – następny dzień jest ciężki. Tutaj zobaczcie na zdjęciach widoczne […]

Czytaj dalej

Zaskakująca Estonia

Po 2h na promie z Helsinek lądujemy w Estonii. Z jednego dziwnego języka w kolejny. 23% Estończyków ma pochodzenie i mówi po rosyjsku. Sporo.  Znajdujemy camping 20km od centrum. Jest już ciemno, ale udaje się podłączyć do prądu. Tutaj musimy dodać, ze ogólnie jestesmy wyjątkowo głośną grupą na campingach. Dzieciaki duzo się przekrzykują, dorośli probuja […]

Czytaj dalej

Wyspiarska Finlandia

Po dopłynięciu do Finlandii mamy ładne okno pogodowe, więc pospiesznie zbieramy się na rowery i jedziemy na przejażdżkę po centrum Helsinek. Najpierw Plac Senacki, serce miasta, nad ktorym góruje Luterańska Katedra z połowy XIX wieku. Do budowli prowadzą monumentalne schody, sama katedra to  ogromny, biały, widoczny z daleka budynek z wieloma kolumnami i zielonymi kopułami. Zaskakujące jest […]

Czytaj dalej

Pippi Langstrumpf i deszczowy Sztokholm

Z Kalmar jedziemy do Vimmerby – wioski Pippi Langstrumpf! Położona 100km na północ od Kalmar, w stronę Sztokholmu. Przyjeżdżamy dopiero na 2h przed zamknięciem, ranek się trochę za długo się guzdramy na kempingu. To taki mały park rozrywki z licznymi przedstawieniami, domkami i jedzeniem. Problemem jest język, bo wszystko jest po szwedzku i nasze angielskojęzyczne […]

Czytaj dalej

Wyjeżdżamy do Skandynawii

Długo zastanawialiśmy się gdzie pojechać w sierpniu. Z jednej strony w Europie jest wówczas ładna pogoda, z drugiej są fajne kierunki poza (Surinamu i Gujana Francuska);-. Jednak padlo na Skandynawię – kamperami. Doświadczenia z Islandii, Norwegii i Australii przekonały nas do caravaningu. Zwlaszcza w składzie 4 dorosłych + 4 chlopcow – szatanów. Grono sprawdzone i […]

Czytaj dalej
Back to top