Sylwestra spędzamy w Panamie na ostatnim pietrze naszego hotelu Hyatt (jest tam basen). Fajerwerki nie dorównują tym w Sydney czy Singapurze, ale atmosfera metropolii i gorące powietrze nadają dobry klimat!
Następnego dnia po późnym poranku i soczystym zlaniu deszczem na 300m drodze na lunch opuszczamy Panama City. Jedziemy na lokalne lotnisko, żegnamy naszego przewodnika Toniego oraz jego żonę Shairye i lecimy do Bocas Del Toro. Tony przestrzega nas, ze te lokalne loty nie trzymają się planu. I rzeczywiście na lotnisku dowiadujemy się, ze nasz lot jest opóźniony o 3h, ale.. no problem, bo wsadzą nas do samolotu, który miał odlecieć wczesniej, ale nie odleciał.. 🙂
Łądujemy po 45 minutach, już się ściemnia, ale widzimy rajskość plaż Bocas. Ten archipelag to 6 głównych oraz szereg mniejszych wysp na wybrzeżu Karaibskim, trochę podobnie jak na wyspiarskim Fidżi. Wyspy i wysepki pokryte są gęstymi lasami morenowymi. Szybko logujemy się do hotelu Tortuga i idziemy jeść. Restauracja hotelowa znajduje się w domku na palach. Jest klimatycznie ale jedzenie nie powala. Wypijamy rajskie drinki- pina colada, cuba libre, apollina- Czego więcej chcieć od życia?
Kolejnego dnia spędzamy dzień w basenie i na plazy. Czas mija leniwie- dzieciaki pluskają się w basenie, dziewczyny ida na masaż, dorośli chłopcy od rana drineczki i figle w basenie. Tego dnia Miki ma 8 urodziny wiec po lunchu jest tort urodzinowy i śpiewanie 100 lat. Wieczorem jedziemy do uroczego Bocas town – turystycznej miejscowości pełnej knajpek. Bardzo atrakcyjna Pani (prawie nie miała ubrań 🙂 namawia cała ekipę na wstąpienie na kolacje, tam Mikiemu inna Pani śpiewa Happy Birthday!
Kolejny dzień (piatek) to wycieczka łódka po wyspach. Poprzedniego dnia się spaliliśmy na słońcu (niby chmurki, ale jednak operuje). A Gucia zapomnieliśmy w ogóle posmarować – Agata myślała ze Tomek posmaruje, a Tomek ze Agata. Olaf sam się na szczęście upomniał, a Gucio sie opalił na skwarek i ma czerwony nos 🙂 Podczas wycieczki odwiedzamy wspaniałe wyspy, rajskie, z białym piaskiem. Na Wyspie Zapatilla (niezamieszkałej) robimy postój. Cyprian plywa nago i wywołuje piski nielicznych nimf – turystek na plazy. Ahh ta klata..
Na kolejnej na spontanie robimy popołudniowa dyskotekę przy polskiej muzyce i rumie 🙂 miejscowi są w szoku ze Polacy z 6 dzieci rozkręcają taka imprezę! Ręczniki lecą w dół, są tańce i swawole 🙂
Panama ujęła nas dość wysokim poziomem rozwoju (panama City oraz Kanał Panamski), miłymi, otwartymi ludźmi oraz swoją naturą na Bocas – serdecznie polecamy!
Przydatne informacje:
- Tony – przewodnik: + 507 6090-1161 – kontakt najlepiej przez WhatsApp
- Hotel Hyatt Place w centrum Panama City – okolo 100 USD/ dobe, dobra lokalizacja w ścisłym centrum
- Linie Lotnicze AirPanama – lot Panama – Bocas – okolo 100 USD/ osobe
- Hotel Playa Tortuga, zlokalizowany 3-4km od centrum Bocas – okolo 160 USD/ dobe, dojazdy do centrum autobusikiem 2 USD/ osobę