Chichén-Itzá, Meksyk 1 stycznia 2016

Po pelnym wrażeń wieczorze nastał piękny ranek Sylwestrowy. Jakze inny od tych typowych – na nartach.. Jedziemy zobaczyć znany meksykanski resort Cancun (w przewodniku określono jednoznacznie, ze dla nowobogackich 😉 Dlatego zamiast popularnej wsrod zagranicznych turystow Zony Hotelary (strefy hotelowej) czyli 23 kilometrowej wyspy z licznymi hotelami, jedziemy na publiczna plaze Playa Torgules. Ten wąski odcinek plazy wypełniony jest licznymi meksykanskimi knajpami, a na piasku wypoczywa mnóstwo Meksykanow. Bardzo podoba nam sie ich wspólne rodzinne piknikowanie przy syto zastawionych stołach lub kocach, gdzie mają domowe jedzenie i napoje. Olafcio z ogromna radością tarza sie w piachu (troche jedząc ;), a pózniej z ciocia Ewa przeskakuje przez fale.

Po południu zaopatrzeni w przekąski i szampany wyruszamy do naszego hotelu w Piste, czyli miejscowosci obok wpisanego na listę UNESCO Chichen Itza. W połowie drogi nastepuje zmiana czasu o godzinę (na Jukatanie obowiazuja 2 strefy czasowe), co jeszcze bardziej oddala nas od Nowego Roku i wywoluje spora dyskusje w samochodzie, kto ma dobrze ustawiony zegarek. Do hotelu przyjezdzamy okolo 18tej, czyli w PL od 1h jest juz Nowy Rok! Pomimo szczerych chęci nie udaje nam sie wytrzymać do północy (nastawiony budzik, Tomek probuje wszystkich obudzic, ale i tak zasypiamy 😉 i wszyscy padamy ze zmęczenia przed 22:) to nasz pierwszy taki Sylwester którego przesypiamy..nie przeszkadza nam nawet huczna impreza w hotelu i wybuchy fajerwerków. To jest tez pierwsza noc Olafa w zyciu, kiedy przespal pelne 8h nie budzac sie! Moze dobry znak na Nowy Rok!

Olaf budzi się okolo 5tej, wiec Tomek mimo woli zabiera go na 2h spacer. Z samego rana jedziemy zwiedzać Chichen Itza- jeden z najwiekszych i najlepiej zachowanych ośrodków Majów ma Jukatanie. Dzieki temu, ze meldujemy sie o poranku 1. stycznia omijmy typowe dla tego miejsca ogromne tlumy i kolejki.

Chichen – Itza to centrum religijne, handlowe i wojskowe, zamieszkałe w latach 100-1400 n.e.. Do dnia dzisiejszego w bardzo dobrym stanie zachowała sie 24-metrowa piramida gorujace nad miastem, boisko do gry w piłkę, obserwatorem astronomiczne, świątynia wojowników oraz liczne inne zabudowania. Szczególnie fascynująca jest zbudowana ok 800 r piramida zwana El Castillo (zamek), glownie ze względu na swoja konstrukcje nawiązująca do astronomicznej wiedzy Majów.Olafek testuje tam swoje nowe nosidło turystyczne (prezent od św. Mikolaja) – ktore uwielbia, ze wzgledu na wspanialy widok, ktory mozna podziwiac znad glowy Tomka.

Po południu jedziemy jeszcze na spacer i posiłek do malowniczego miasteczka Valladolid, a w drodze powrotnej oglądamy jeszcze Dzintup Cenote, czyli jednej z wielu na Jukatanie grot, w ktorej można się kapac i nurkowac. Na wieczor wracamy do hotelu, gdzie z lekkim opoznieniem wypijamy szampany na Nowy Rok!

Zatem: Najlepszego w Nowym Roku!

Informacje praktyczne:
Hotel Chichen – Itza w Piste (ok 1km od zabytku): USD 100/ dobę za pokoj z dwoma duzymi lozkami bez sniadania
Wstep do Chichen – Itza – 264 pesos / osobe (~65 PLN)

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Inne wpisy z podróży

11.01.2016 Ale Meksyk!

Do widzenia Meksyk, do zobaczenia w Chile!

Playa del Carmen była naszym ostatnim przystankiem w Meksyku. Rozjeżdżamy się jednak w różne kierunki – Ewa wraca do Polski, a my lecimy na parę tygodni do.. Santiago de Chile. Tomek rozpocznie tam swoją przygodę zawodową, a Agata z Olafkiem będą korzystać z uroków miasta. Trudno wyobrazić sobie lepsze spędzenie ostatnich tygodni macierzyńskiego! Lot z […]

Czytaj dalej
09.01.2016 Ale Meksyk!

La vida es bella @ Playa del Carmen!

Ostatnie 2 dni naszego urlopu w Meksyku postanawiamy spedzic w Playa del Carmen. Tym razem wybieramy hotel polozony jedna przecznice od plazy, bo nastawiamy sie glownie na lezakowanie. Playa del Carmen jest, tuż po Cancun, najbardziej znanym kurortem wypoczynkowym na Jukatanie, ale zamiast ogromnych resortow polozonych wzdluz wybrzeza, hotele maja tu bardziej butikowy charakter. Centrum […]

Czytaj dalej
08.01.2016 Ale Meksyk!

Jukatanskie perelki: Tulum + Coba

Dojazd z Uxmal do Tulum zajmuje nam 5 godzin, razem z lunchem w lokalnej knajpie, gdzie mieliśmy okazje skosztować prawdziwe meksykańskie burrito…mniaaam! Zamiast jazdy autostrada, wybieramy opcje przejazdu droga lokalna przez liczne wioski i miasteczka. Dzieki temu udaje nam sie zobaczyć prawdziwy Meksyk, a przynajmniej życie przeciętnych Meksykanów na Jukatanie. Jest bardzo biednie, ludzie mieszają […]

Czytaj dalej
05.01.2016 Ale Meksyk!

Ruiny w lesie ;)

Naszym kolejnym celem jest Uxmal- kolejnego miasto Majów. Tam przed południem logujemy sie w hotelu i w pierwszej kolejności udajemy do oddalonego nieopodal Muzeum Kakao. To niezwykle interesujące miejsce przedstawia min genezę pojawienia sie kakao w Meksyku, jego sposób uprawy, przetwarzania oraz wykorzystania przez Majów oraz jego współczesne wykorzystanie w procesie produkcji czekolady. W okazałym […]

Czytaj dalej
04.01.2016 Ale Meksyk!

Campeche – kolorowe miasto murów

Z Meridy udajemy się na spanie do Uxmal (o nim dalej), a nastepnego dnia ruszamy przez Meksykanski interior do Campeche. To portowe miasto wybudowane przez Hiszpanow w XVI w. na miejscu wioski rybackimi Majow. Stare miasto otoczone jest wysokim murem obronnym z 8 wysokimi basztami, wzniesionym w obronie przed piratami z Karaibow. Mur obronny i […]

Czytaj dalej
02.01.2016 Ale Meksyk!

Merida – gorące klimaty

Do Meridy przyjezdzamy jeszcze przed poludniem i najpierw logujemy sie w naszym hotelu. Miejsce zdecydowanie warte polecenia- hotel znajduje sie w sercu miasta, przy ulicy calle 60 która prowadzi do głównego placu zwanego Plaza Grande. Poza świetnym położeniem, hotel ma rownież do zaoferowania basen, piękne patio z fontanna i ciekawy wystrój wnętrza. Temperatura w południe […]

Czytaj dalej
31.12.2015 Ale Meksyk!

Dzien, który trwa 26h, czyli istny Meksyk ;)

Do Meksyku lecimy charterem TUI bezposrednio z Warszawy do Cancun, a lot trwa az 13 godzin. Szybko spotyka nas rozczarowanie- pomimo lotu z niemowlakiem nie dostajemy miejsc na przodzie samolotu z dodatkowym miejscem na nogi i dziecience lozeczko. Dodatkowo jak sie okazuje jedzenie w samolocie trzeba bylo oplacic z wyprzedzeniem, dla tych ktorzy tego nie […]

Czytaj dalej
30.12.2015 Ale Meksyk!

Przygotowania!

Przygotowania do wylotu przebiegają, jak zwykle, w pośpiechu 🙂 bilety bezpośrednio z Warszawy do Cancun na dzien przed Swylwestrem wydają sie dobrym dealem. Ewa decyduje sie ku naszej radości na wyjazd z nami, wiec skład wyprawy kształtuje sie na nasza 4 z Olafem.Wielkie pakowanie, zakupy i przygotowania. To chyba pierwszy wyjazd w historii, gdzie wyjeżdżając […]

Czytaj dalej
Back to top