Playa del Carmen, Meksyk 9 stycznia 2016

Ostatnie 2 dni naszego urlopu w Meksyku postanawiamy spedzic w Playa del Carmen. Tym razem wybieramy hotel polozony jedna przecznice od plazy, bo nastawiamy sie glownie na lezakowanie. Playa del Carmen jest, tuż po Cancun, najbardziej znanym kurortem wypoczynkowym na Jukatanie, ale zamiast ogromnych resortow polozonych wzdluz wybrzeza, hotele maja tu bardziej butikowy charakter. Centrum miasta jest gesto zabudowane i koncentruje sie wzdluz deptaka o dlugosci ok 3 km, gdzie znajduje sie mnostwo knajp, restauracji, kawiarni, sklepow z pamiatkami, ciuchami itd. Miasteczko jest bardzo nowoczesne i zkomercjalizowane, czujemy sie bardziej jak w Stanach, niz w Meksyku. Nasz hotel znajduje sie w bardziej zacisznej uliczce, tuz obok knajpki prowadzonej przez meksykanska rodzine. Na nasze szczescie lokal ten jest bardzo kameralny, i przez 3 dni jestesmy tu praktycznie jedynymi turystami. Jedzenie i drinki sa pyszne, a obsluga niezwykle pomocna i przyjazna..a co najwazniejsze mamy tu zasieg naszej „niani” wiec spedzamy tu milo wieczory. W ciagu dnia staramy sie spedzac jak najwiecej czasu na plazy- kapiemy sie w cieplym morzu, wylegujemy na plazy, oddajemy sie przyjemnosciom masazu… Co tu duzo mowic- jest bosko i konczymy nasza meksykanska przygode w wielkim stylu! Czujemy jednak lekki niedosyt bo 11 dni mija bardzo szybko, zbyt szybko..Sledzimy temperatury w Polsce i trudno jest nam uwierzyc w to, ze roznica temperatur w szczytowym momencie miedzy Polska a Meksykiem wyniosla 50 stopni! Ewka oswaja sie z mysla o powrocie do tej zimnej krainy, a my? Coz dla nas koniec urlopu w Meksyku nie oznacza konca przygody, a raczej jej kontynuacje w nowym miejscu.. No wlasnie- kto zgadnie gdzie teraz lecimy? Drobna podpowiedz- lot trwa 10 godzin z jedna 2 godz przesiadka i nie jest to Europa. Nasze letnie ubrania na pewno nam sie jeszcze przydadza w nowym miejscu:) Pierwsza osoba ktora zgadnie jaki to kraj otrzyma od nas kartke:)

Informacje praktyczne:
Nocleg w Yebo Club Hotel: 160 USD za noc za apartament z 2 sypialniami

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Inne wpisy z podróży

    11.01.2016 Ale Meksyk!

    Do widzenia Meksyk, do zobaczenia w Chile!

    Playa del Carmen była naszym ostatnim przystankiem w Meksyku. Rozjeżdżamy się jednak w różne kierunki – Ewa wraca do Polski, a my lecimy na parę tygodni do.. Santiago de Chile. Tomek rozpocznie tam swoją przygodę zawodową, a Agata z Olafkiem będą korzystać z uroków miasta. Trudno wyobrazić sobie lepsze spędzenie ostatnich tygodni macierzyńskiego! Lot z […]

    Czytaj dalej
    08.01.2016 Ale Meksyk!

    Jukatanskie perelki: Tulum + Coba

    Dojazd z Uxmal do Tulum zajmuje nam 5 godzin, razem z lunchem w lokalnej knajpie, gdzie mieliśmy okazje skosztować prawdziwe meksykańskie burrito…mniaaam! Zamiast jazdy autostrada, wybieramy opcje przejazdu droga lokalna przez liczne wioski i miasteczka. Dzieki temu udaje nam sie zobaczyć prawdziwy Meksyk, a przynajmniej życie przeciętnych Meksykanów na Jukatanie. Jest bardzo biednie, ludzie mieszają […]

    Czytaj dalej
    05.01.2016 Ale Meksyk!

    Ruiny w lesie ;)

    Naszym kolejnym celem jest Uxmal- kolejnego miasto Majów. Tam przed południem logujemy sie w hotelu i w pierwszej kolejności udajemy do oddalonego nieopodal Muzeum Kakao. To niezwykle interesujące miejsce przedstawia min genezę pojawienia sie kakao w Meksyku, jego sposób uprawy, przetwarzania oraz wykorzystania przez Majów oraz jego współczesne wykorzystanie w procesie produkcji czekolady. W okazałym […]

    Czytaj dalej
    04.01.2016 Ale Meksyk!

    Campeche – kolorowe miasto murów

    Z Meridy udajemy się na spanie do Uxmal (o nim dalej), a nastepnego dnia ruszamy przez Meksykanski interior do Campeche. To portowe miasto wybudowane przez Hiszpanow w XVI w. na miejscu wioski rybackimi Majow. Stare miasto otoczone jest wysokim murem obronnym z 8 wysokimi basztami, wzniesionym w obronie przed piratami z Karaibow. Mur obronny i […]

    Czytaj dalej
    02.01.2016 Ale Meksyk!

    Merida – gorące klimaty

    Do Meridy przyjezdzamy jeszcze przed poludniem i najpierw logujemy sie w naszym hotelu. Miejsce zdecydowanie warte polecenia- hotel znajduje sie w sercu miasta, przy ulicy calle 60 która prowadzi do głównego placu zwanego Plaza Grande. Poza świetnym położeniem, hotel ma rownież do zaoferowania basen, piękne patio z fontanna i ciekawy wystrój wnętrza. Temperatura w południe […]

    Czytaj dalej
    01.01.2016 Ale Meksyk!

    Co za Nowy Rok!

    Po pelnym wrażeń wieczorze nastał piękny ranek Sylwestrowy. Jakze inny od tych typowych – na nartach.. Jedziemy zobaczyć znany meksykanski resort Cancun (w przewodniku określono jednoznacznie, ze dla nowobogackich 😉 Dlatego zamiast popularnej wsrod zagranicznych turystow Zony Hotelary (strefy hotelowej) czyli 23 kilometrowej wyspy z licznymi hotelami, jedziemy na publiczna plaze Playa Torgules. Ten wąski […]

    Czytaj dalej
    31.12.2015 Ale Meksyk!

    Dzien, który trwa 26h, czyli istny Meksyk ;)

    Do Meksyku lecimy charterem TUI bezposrednio z Warszawy do Cancun, a lot trwa az 13 godzin. Szybko spotyka nas rozczarowanie- pomimo lotu z niemowlakiem nie dostajemy miejsc na przodzie samolotu z dodatkowym miejscem na nogi i dziecience lozeczko. Dodatkowo jak sie okazuje jedzenie w samolocie trzeba bylo oplacic z wyprzedzeniem, dla tych ktorzy tego nie […]

    Czytaj dalej
    30.12.2015 Ale Meksyk!

    Przygotowania!

    Przygotowania do wylotu przebiegają, jak zwykle, w pośpiechu 🙂 bilety bezpośrednio z Warszawy do Cancun na dzien przed Swylwestrem wydają sie dobrym dealem. Ewa decyduje sie ku naszej radości na wyjazd z nami, wiec skład wyprawy kształtuje sie na nasza 4 z Olafem.Wielkie pakowanie, zakupy i przygotowania. To chyba pierwszy wyjazd w historii, gdzie wyjeżdżając […]

    Czytaj dalej
    Back to top