Isalo, Madagaskar 16 listopada 2016

Wyjeżdzamy z Tulear i jedziemy w kierunku północno – zachodnim. Naszym 1. Przystankiem będzie park narodowy Isalo.
Już po drodze widzimy zmieniające się krajobrazy, z terenów równinnych wyjeżdżamy w bardziej górzyste. Lasy babobabow zamieniają się w lasy iglasto – liściaste. Jedziemy przez tereny bardzo biedne.. Domki sklecone z drewna i gliny – Femu, nasz przewodnik i kierwoca, tłumaczy nam, że wynika to głównie z faktu, że w tej części wyspy zyja plemiona koczownicze, które nigdy nie osiedlają się na stałe. Wszędzie widać chmary dzieciaków, które bardzo interesują się nami, a przede wszystkim Olafkiem, ponieważ rzadko (czytaj nigdy) zdarzają się turyści z małym, bialutkim dzieckiem 😉

Wieczorem docieramy na nocleg przy samym parku narodowym, z lodge rozpościera się widok na góry. Raczymy się wieczorem miejscowym rumem oraz ginem z Polski – jest wesoło.

Rano podjeżdżamy pod góry po to aby przejść tzw dużego loopa, czyli zatoczyć duże koło w parku narodowym. Ma kilkanaście kilometrów długości… Jak się można domyslac upał oraz gin z poprzedniej nocy nie pomagają. Zaczynamy od oglądania gróbów miejscowego plemienia w górach. Pogrzeb odbywa się dwuetapowo, najpierw tymczasowy pochowek w gorach, a wlascicwy grob często dopiero po latach na nizinie.

Na jednej z gałązek widzimy tez patyczaka – zwierze, które wygląda dokładnie jak galązka. Nie do rozpoznania! Idziemy przez płaski, wysuszony płaskowyż. Wydaje się, że tutaj nie zobaczymy nic ciekawego, a tu nagle naszym oczom okazuje się wręcz bajkowa wręcz dolinka rzeki z palmami i roslinnościa jak z filmu Avatar! Zazywamy kąpieli w chłodnej wodzie, a Olaf sam dokonuje eksploracji nieznanego strumienia. Humory od razu lepsze, na pozny lunch docieramy do lasku, gdzie dostajemy pyszne, świeże jedzenie.
Pu lunchu udajemy się do długiego kanionu, w którym znowu widzimy zupełnie inną roślinność, rodem z Tarzana. W czasie pory deszczowej kanion potrafi przybrać 2m wody w ciągu pół h. Teraz winie się w nim strózka wody, która z łatwościa wymijamy wielokrotnie idąc w górę. Naszym celem jest duże oczkow wodne, trochę przypominające Cenotes z Jukatanu. Woda chłodna, więc… chlup się kąpiemy!

Wracając widzimy jeszcze pola ryżowe (czy to Azja czy Afryka?)

Popołudniu docieramy do lodge, gdzie spędzamy noc i rano wyjedziemy dalej..

Fajny ten Parku Isalo!

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Inne wpisy z podróży

27.11.2016 Madagaskar

Ostatni akcent na Mauritiusie

Na Mauritius przylatujemy przez Reunion. Reunion jest wyspą wulkaniczną, przez chmury widzimy całkiem fajne górki.. no cóż, następnym razem może uda się zatrzymać na Reunion ni na nie wejść!Ladujemy na Mauritiusie. Co za odmiana, cywilizacja, normalne drogi, auta, sklepy.. Ogromna róznica do Mada, a w sumie odległość nie taka duża.. Wynajmujemy zarezerwowanego pickupa (z duża […]

Czytaj dalej
25.11.2016 Madagaskar

Raj na ziemi – Sainte Marie

Następnego dnia rano wczesna pobudka i wylatujemy liniami AirMadagascar na wyspę piratów Sainte Marie. Tym razem nasze bagaże dolatują z nami, a na miejscu nowe lotnisko (malutkie oczywiście) – lądują tu 2 samoloty dziennie. Pakujemy się do podstawionej przez hotel taksówki i nastawiamy się na długą jazdę, a tu… jedziemy jakies 500m. Nasz hotel znajduje […]

Czytaj dalej
19.11.2016 Madagaskar

W górę wyspy

W środę widzimy pierwszy park z lemurami: Anjas Park – sam park nie robi wielkiego wrażenia, ale już zwierzęta tak, są bardzo puszyste i sprawiają wrażenie bardzo miękkich w dotyku. Na Madagaskarze żyje kilkadziesiąt gatunków lemurów i są jedną z głównych atrakcji na wyspie. Kontynuujemy naszą podróż przez czerwoną wyspę. Mijamy mniejsze i większe miejscowości, […]

Czytaj dalej
13.11.2016 Madagaskar

Pierwsze wrazenia z Mada!

Po przylocie odbiera nas Oly – reprezentantka Fundacji AnkizGasy (dziecimadagaskaru.pl). Ta fundacja, stworzona przez 2 Polki Kasię i Patrycję, prowadzi na Madagaskarze sierociniec. Agata dostaje kontakt do nich od koleżanki, która robiła w AnkizGasy wolontariat. Kasia i Patrycja organizują nam cały 13 dniowy program wycieczki, w tym loty, noclegi, kierowcę, auto, fotelik dla dziecka itp. […]

Czytaj dalej
12.11.2016 Madagaskar

Jak tam doleciec?

Decyzja zapadła – lecimy na Madagaskar! Czerwona wyspa od dawna nas pociągała – większa od Francji (4. Największa wyspa na świecie), różnorodna, z potomkami Hindusów, Malajów, Arabów, Europejczyków (w tym Polaków) oraz mieszkańców Afryki. Na Madagaskarze (i tylko na Madagaskarze) występuje 5% z wszystkich gatunków roślin na świecie – jest co oglądac! Na koniec jeszcze […]

Czytaj dalej
Back to top