Atitlán, Gwatemala 2 stycznia 2021

W Gwatemali prawie nie ma turystów zza granicy (wymagane testy Covid PCR na wjeździe skutecznie zmniejszaja liczbę przyjezdnych). Dzięki temu podróż jest latwa, bo możemy z dnia na dzień rezerwować hotele. Wywołuje to pewna frustracje u naszej agencji (która organizuje przejazdy), ale w końcu mówią ze ta spontaniczność tez im się podoba… 😉

Jezioro Atitlan, położone 1600 m npm, to chyba jeden z najbardziej spektakularnych zbiorników wodnych, z jego wód wyrastają 3 wulkany ponad 3tys m npm, a samo jezioro jest.. kraterem 4. wulkanu o głębokości ponad 300m. Do Panajachel (największej miejscowości przy jeziorze Atitlan) dojeżdżamy późnym wieczorem 30.12, po 4h jazdy. Generalnie w całej naszej spontanicznosci.. zapomnielismy o rezerwacji hotelu na dwa dni, więc rezerwacji na Sylwestra.. nie mamy. Na noc 30/31.12 udaje nam się dostać dwa pokoje z widokiem na ogród w jednym z hoteli. Hotel położony jest na zboczu góry, nad samym jeziorem. Rano błękit jeziora i górujące nad nim wulkany robią wrażenie! 

Eddie rano zawozi nas 2h na targ w Chichicastenango, w skrócie ChiChi. To największy targ w Gwatemali i chyba w Ameryce Środkowej. Odbywa się 2x w tygodniu. Ogromna mieszanka ludzi, którzy sprzedają wszystko od mięsa po buty. Na tym targu wyraźnie widać jak potomkowie Majów są od nas.. niżsi, co najmniej o głowę! Nawet od Agaty!

Wychodząc z targu zaczynamy myśleć o Sylwestrze.. zahaczamy nawet o lokalny hotel, zbudowany w stylu kolonialnym. Postanawiamy jednak wrócić nad jezioro Atitlan. Jak dojeżdżamy jest 19.. hotele pełne, w jednym z nich nawet są pokoje, ale recepcjonista widząc jak dzieci psocą w holu odmawia kwaterunku naszej patologii młodych chłopców.. Teraz nie szukamy już fajnego miejsca do spania, ale jakiegokolwiek hotelu. W końcu, w strugach deszczu odnajdujemy wolne miejsca w przybytku… La Amigo. Cóż to za hotel! 2*, cena 140 PLN za pokój za noc Sylwestrowa! Podejrzane typy się kręcą dookoła.. jesteśmy tak padnięci, ze idziemy spać o 22:30, dziewczyny jeszcze wypijają butelkę wina, ale do Nowego Roku nikt z nas nie dotrwał!! 🙂 starość, nie radość!

Rano składamy sobie życzenia noworoczne i pędzimy na rejs łódka po jeziorze Atitlan. Widok z jeziora rozwala system. Jest po prostu fantastyczny, majestatyczne wulkany odbijają sie w tafli wody. Chłopaki są bardzo podekscytowani rejsem, Olaf i Alex bez przerwy siedzą na dziobie. Zawijamy do San Marcos de laguna, uroczej backpackerskiej miejscowości. Dziewczyny – matki idą na tantryczne masaże, mężczyźni (starsi i młodsi) na obchód miasta. Po drodze gubimy gdzieś naszego przewodnika, ale samoeksploracja tez jest podniecająca. Miasteczko przypomina trochę Boracay na Filipinach czy VangVieng w Laos – mekka dla młodych ludzi z wszystkimi z używkami na prawo i lewo 🙂 na każdym rogu rosną drzewa z dojrzałymi avocado i krzewy kawowca – dobry klimat.

Odwiedzamy jeszcze 2 miejscowości Nad jeziorem : San Juan oraz San Pedros, ale nie są już tak fajne 🙁

Wracamy wieczorem 4h do Guatemala City, skąd następnego dnia wcześnie rano lecimy do Flores na północy kraju. Hotel w Guatemala City mamy dobry, Nowy Rok dobrze rozpoczęty! 

Informacje praktyczne: hotel warto jednak rezerwować z pewnym wyprzedzeniem 🙂 w Guatemala City polecamy 4* hotel Barcelo przy lotnisku – około 120 USD / pokój / noc 

Atitlan Lake – Jezioro Atitlan

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Inne wpisy z podróży

    Grand Finale w Cancun

    Ostatni akord naszej podróży noworocznej – Cancun

    Czytaj dalej

    Salvador – brylant, ale dużo jeszcze szlifowania

    Niebezpieczny, ale piękny Salvador – zapraszamy do lektury

    Czytaj dalej

    Guatemala City (by Cyprio) & podsumowanie Gwatemali

    Po dwóch tygodniach poniewierki na prowincji wróciliśmy do miasta na dłużej niż tylko noc. Ja – Cyprian jestem mega szczęśliwy. Uwielbiam miasta.

    Guatemala nas urzekła piękna naturą, wspaniałymi wulkanami, fantastycznymi, trochę dzikimi ruinami, jeziorami i rzekami. Plus uwodzący są tu ludzie.

    Czytaj dalej

    Słodka rzeka – Rio Dulce

    Z Tikal jedziemy na wybrzeże karaibskie spływając rzeką Rio Dulce do Livingston

    Czytaj dalej

    Tikal – piramid szał

    Tikal – największe miasto Majów ukryte w dżungli

    Czytaj dalej

    Wybuchowa Antigua Gwatemala

    Dołączają Cyprian i Domi z dziećmi, wchodzimy na wulkan, zwiedzamy kolonialną Antiguę

    Czytaj dalej

    3 dni: Paryż+ Meksyk

    3 dni, 2 kraje i mega miasta: Paryż i Meksyk

    Czytaj dalej

    Wyjeżdżamy!

    Wyjeżdżamy, bo bardzo się stęsknilismy za podróżami!

    Czytaj dalej
    Back to top