Bangkok, Tajlandia 4 lutego 2012

Ciekawostka: Zarowno Bangkok jak i cala Tajlandia słyną z seks-turystyki. Ciekawych informacji mozecie dowiedziec sie z: http://www.etajlandia.pl/0305.php

Od momentu przyjazdu do Bangkoku mamy pelna swiadomosc tego, ze 2 dni na zwiedzenie tego miasta i doswiadczenie jego atrakcji to zdecydowanie za krotko! Jeszcze na kilka dni przed wyjazdem czytamy przewodnik, fora internetowe i blogi, aby dowiedziec sie jak najwiecej o stolicy Tajlandii i sposrod wszystkich jej atrakcji wybrac te najbardziej interesujace (must see/do). Juz w drodze z lotniska zalujemy ze dane nam bedzie spedzic tu tylko jeden weekend – zza okna taksowki dostrzegamy, ze miasto jest niezwykle zroznicowane, wielokulturowe, pelne sprzecznosci, zaskakujace a przede wszystkim tetni zyciem jak zywy organizm! Nie ma wiec ani chwili do stracenia! Zostawiamy pospiesznie bagaz u znajomej ze studiow Tomka (ktora ugoscila nas w apartamencie swoich rodzicow) i spotykamy sie z Marta i Wojtkiem aby ekspolorowac zycie nocne Bangkoku..

Powszechnie wiadomo, ze Bangkok slynie z seks turystyki i zdecydowanie musimy to przyznac! Udajemy sie w jedno z wielu zaglebi gdzie toczy sie bogate zycie nocne – jest to ulica dlugosci ok. 600 m, po obu jej stronach znajduja sie same kluby nocne z bogata oferta rozrywek, w tym pan tanczacych na rurze i nie tylko..Uliczka ta zapelniona jest ludzmi, stoiskami z jedzeniem i napojami, grillami, i innymi cudami. Generalnie rzecz ujmujac widac tu dwie grupy ludzi – skapo ubrane dziewczeta smialo pokazujące swoje wdzieki, oraz biali mezczyzni w wieku od lat kilkunastu do ? (niektorzy z nich zdecydowanie sa juz w wieku poprodukcyjnym). Decydujemy sie wejsc do dwoch klubow polecanych przez internautow na blogach turystycznych. Nie chcialabym wchodzic w szczegóły dotyczące tego, co mielismy okazje tam zobaczyc. Powiem tylko tyle, ze dziewczeta prezentujace sie na scenie wygladaly na lat 14, byly kompletnie nie profesjonalnie a ich zachowanie przypominalo zabawe malych szczeniaczków:) To co zobaczylismy (trudno to nazwać nawet showem) bylo zaskakujace ale raczej w negatywny sposob, i dosc niesmaczne..

Plan kolejnego dnia jest bardzo napiety – z samego rana idziemy zobaczyć największa atrakcje Bangkoku – Wielki Palac Królewski. Jest to potezny kompleks budynkow stanowiacych oficjalna rezydencje krola Tajlandii od XVIII do polowy XXw. Wszystkie budowle znajdujace sie w tym kompleksie sa absolutnie przepiekne – zachwycaja swoja architektura, kolorystyka, bogactwem i przepychem! Nigdy wczesniej nie widzielismy czegos takiego! Najwieksze wrazenie zrobila na nas swiatynia Wat Phra Kaew zwana swiatynia szmaragdowego buddy. Nastepnie zwiedzamy najstarsza (z XVI w.) i najwieksza swiatynie buddyjska w Bangkoku (jest tam ich w sumie ponad 400!) – Wat Pho, ktora slynie z lezacego Buddy o wymiarach 15m x 46m! Zachwycające!

Wieczorem oddajemy sie samym przyjemnosciom – spozywamy pyszne tajskie jedzenie (zupa tom yam z krewetkami, tajskie curry z kurczakiem i pad thai) oraz idziemy na 2-godzinny tajski masaz (zdecydowanie must do!). Zastanawiamy sie rowniez nad zobaczeniem tajskiego boxingu, ale ostatecznie ciekawosc wygrywa i postanawiamy udac sie na ping-pong show. Taksowkarz (na polecenie recepcjonisty z Westin Hotel) zabiera nas do tajemniczego miejsca. Klub w ktorym ma sie odbyc pokaz, polozony jest w jakims zaulku zdala od gwarnych ulic, a z zewnatrz wyglada zupelnie niepozornie (brakuje szyldu i neonow). To co dzieje sie na scenie zdecydowanie przerasta nasze oczekiwania i wszelkie wyobrazenia! Pozwolcie, ze przemilczymy to na naszym blogu (nie nadaje sie do publikacji), ale chetnie podzielimy sie naszymi wrazeniami podczas spotkania w wezszym gronie:)

Niedzielny poranek i popoludnie spedzamy na Chatuchuk Weekend Market – ogromnym weekendowym miejscowym targu, na ktorym znajduje sie ponad 15.000 stanowisk gdzie mozna kupic doslownie wszystko. Ja z Marta czulysmy sie tam jak ryby w wodzie, oczywiscie ku rozpaczy naszych mężów..:) Chlopcy wykazali sie jednak spora cierpliwoscia, bo spedzilismy tam ponad 3 godziny, buszujac po sklepach, kramikach i wydeptujac pare dobrych kilometrow! I tak pelni wrazen, bogatsi o nowe, niecodzienne doswiadczenia i przezycia konczymy nasz szalony weekend w Bangkoku i wracamy do naszego Sing-disneylandu. Zdecydowanie trzeba bedzie tam jeszcze wrocic!!!

Informacje praktyczne:
Powrotny lot z Singapuru do Bangkoku linia Tiger Airways : PLN 700/osoby.
Taksowka z lotniska do Th Sukhumvit (jedna z glownym ulic miasta): PLN 40-50.
Bilet do Wielkiego Palacu Krolewskiego: ok. PLN 40/os. Warto ubrac sie stosownie przed wejsciem do obiektu: kobiety powinny miec spodniczki do kolan i zakryte ramiona, mezczyzni dlugie spodnie (w przeciwnym przypadku dostaniecie przy wejsciu smieszne wdzianka – patrz na nas:))
Ping-pong show: PLN 50/os, w cenie tej wliczony jest jeden darmowy drink. Miejsce naszego pokazu nie mialo szyldu, wiec nie znamy jego nazwy, ani dokładnego położenia.

Komentarze

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Inne wpisy z podróży

    Raj na ziemi

    Ciekawostka:Palawan to jedna z najbardziej dzikich i tajemniczych wysp Filipin. El Nido za parenaście lat zapewnie stanie sie drugim Phuketem , ale dzis zachwyca nie tylko swoim pieknem, ale rowniez kameralna atmosfera. Na pewno rozwojowi turystyki nie sprzyja stosunkowo slaba infrastruktura –brak bankomatow i czesciowy brak elektrycznosci (codziennie od 6 do14) oraz stosunkowo kiepska komunikacja […]

    Czytaj dalej

    Manila – burdello na kółkach

    Ciekawostka:Filipiny polozone sa na tropikalnym archipelagu liczacym sobie az 7100 wysp, z czego tylko 40% jest zamieszkalych. Kraj znajduje sie w calosci na wrazliwym sejsmicznie obszarze pacyficznego pierscienia ognia, rozciagajacego sie od Japonii po Indonezje. Oprocz tego przez Filipiny przechodzi srednio 15 tajfunow rocznie. Swoj ostatni weekend w Azji Poludniowo-Wschodniej postanawiamy spedzic na Filipinach. Zamiast […]

    Czytaj dalej

    Wielki błękit

    Nasz przedostatni weekend w Azji postanawiamy spedzic na nurkowaniu. Nasz kolega z INSEADu organizuje akurat 3-dniowy wyjazd do Malezji, podczas ktorego spi sie na lodce i oczywiscie nurkuje! Nie myslac dlugo postanawiamy dolaczyc do kilkunastoosobowej ekipy – oprocz nas jada jeszcze: 2 Koreanki, Peruwianczyk, Hiszpan, Rosjanka, Portugalczyk, Belg, Holender, 2 Wlochow i kolezanka z RPA. […]

    Czytaj dalej

    Brunei – Sultan i puste ulice

    Ciekawostka z Brunei:Sultanat Brunei to Panstwo niewielkie, niecale 400 tys mieszkancow. Jednak jego obszar praktycznie pokrywa sie ze zlozami ropy i gazu w okolicach Borneo. Z tego bogactwa korzysta glownie Sultan, ktory jest wlascicielem prawie polowy kraju. I kolekcji ponad 200 Rolls Royce-ow 😉 Kiedy ladujemy w Brunei, a wlasciwie w stolicy Bandar Seri Begawan, […]

    Czytaj dalej

    Mount Kinabalu zdobyte!

    Po dosc krotkiej nocy w Leban Rata Hut na wyskosci 3200 m n.p.m. wstajemy krotko po 2 rano zeby zjesc kolacje (tak, lokalni nazwali to kolacja) i wyjsc w gore o 3 rano. Nie dolacza do nas Shani (RPA), ktora nie czuje sie na silach isc do gory. Przewodnicy ostrzegali nas, ze rano bedzie bardzo […]

    Czytaj dalej

    Mount Kinabalu – najwyzsza gora Azji Poludniowo – Wschodniej – dzien 1.

    Ciekawostka z Mount Kinabalu: Wejscie na Mount Kinabalu zajmuje normalnie 2 dni. Sa jednak ludzie, ktorzy swoje wejscie licza w godzinach. A dokladniej 2h42min. Jest to obecnie rekord swiata, ktory wg nas jest wyczynem nieziemskim.. Wyjazd na Mount Kinabalu planujemy od poczatku marca, poniewaz w celu wyjscia na gore wymagana jest rezerwacja, ktora zrobic nalezy […]

    Czytaj dalej

    Niezwykle zwykle zycie na wodzie

    Ciekawostka: Zdecydowana wiekszosc hoteli i restauracji w Myanmar jest wlasnoscia panstwa. Znamienne jest to, ze sa one wybudowane z wielkim rozmachem i utrzymywane „w wielkim stylu”. Ze wzgledu na stosunkowo niewielka ilosc turystow, czesto jestesmy w nich jedynymi goscmi, a ilosc osob z obslugi wielokrotnie przewyzsza liczbe odwiedzajacych. Wstajemy o wschodzie slonca aby z samego […]

    Czytaj dalej

    Niedoceniony klejnot Azji

    Ciekawostka: Bagan to klejnot Myanmar – starozytne miasto slynnace z 2200 buddyjskich swiatyn, pagod i innych zabudowan. Swoim pieknem i wielkoscia moze spokojnie konkurowac ze slawnym Angkorem w Kambodzy. Pozostaje jednak w jego cieniu. W trakcie naszego pobytu, spotkalismy w calym Bagan doslownie kilkudziesiecu turystow, podczas gdy Angor odwiedza rocznie ponad 2 mln turystow! Kolejnym […]

    Czytaj dalej

    Yangon – zlote stupy, kolonialna zabudowa i mnisi

    Ciekawostka z Myanmar:W 1989 r. wladze birmanskie przeprowadzily zmiany zastepujac nazwy kolonialne kraju i miast na ich ekwiwalenty w jezyku lokalnym. I tak Birma zostala przemianowana na Myanmar, a nazwe jej stolicy Rangun zmieniono na Yangon. Do Birmy udajemy sie wieksza grupa – w sumie jest nas 27 osob (studenci INSEADu i partnerzy), ale ze […]

    Czytaj dalej

    Przygody z Kambodżą c.d.

    Drugi dzien pobytu w Kambodzy rozpoczynamy od zwiedzania Angor Thom. Jest to ostatnia stolica imperium khmerskiego, wybudowana w XII wieku i w szczycie rozkwitu stala sie domem dla ponad 1 miliona mieszkancow (podczas gdy Londyn w tym czasie liczyl sobie zaledwie kilkadziesiat tysiecy mieszkancow!). Cale miasto zostalo zbudowane w ksztalcie idealnego kwadratu i otoczone murem […]

    Czytaj dalej

    Boski Angkor Wat

    Ciekawostka:W 1975 r. po dojsciu do wladzy Czerwonych Khmerow Kambodza przeszla radykalna i niezwykle brutalna rewolucje spoleczna, ktorej celem bylo przeksztalcenie calego kraju w komuny wiejskie. W ciagu zaledwie kilku dni ludnosc Phnom Penh (stolicy) i innych miast, wlacznie z ludzmi chorymi, starymi i niedoleznymi, wysiedlono na wies i zmuszono do niewolniczej pracy na roli […]

    Czytaj dalej

    Sri Lanka – koniec swiata i piekne plaze Unawatuny

    Ciekawostka:W wyniku tsunami, ktore nawiedzilo kraje Azji Pd-Wsch w 2004 r., na samej Sri Lance zginelo 40 tys. ludzi, a kolejne 900 tys. pozbawionych zostalo dachu nad glowa. Podczas naszego pobytu w regionie dotnietym niszczycielska woda nie dalo sie nie zauwazyc licznych sladow po tym tragicznym wydarzeniu. Jadac wzdluz wybrzeza z Galle do Colombo, na […]

    Czytaj dalej

    Sri Lanka – kraj herbaty

    Ciekawostka:Sri Lanka slynie z producji herbaty, ktore na calym swiecie zaslynela dzieki swoim wyjatkowym walorom smakowym (herbata Cejlon). Malo jednak kto wie, ze sadzonki herbaty trafily na wyspe dopiero w XIX w. przywiezione przez Brytyjczykow, po tym jak zaraza spustoszyla uprawiane wczesniej plantacje kawy. Obecnie Sri Lanka jest drugim na swiecie producentem herbaty. Z Kandy […]

    Czytaj dalej

    Sri Lanka – kraj swiatyn i archeologicznych cudow c.d.

    Ciekawostka: Panstwo Cejlon przyjelo nazwe Sri Lanka dopiero w 1972 r. co w sanskrycie (jezyku literackim starozytnych Indii) oznacza „olsniewajacy kraj”. Podazajac szlakiem swiatyn udajemy sie do Dambulli, miasta polozonego w srodkowej czesci Sri Lanki. Naszym celem jest zobaczenie Skalnej Swiatyni Dambulla skladajacej sie z 5 skalnych sanktuariow wykutych w 150m masywie skalnym w okresie […]

    Czytaj dalej

    Sri Lanka – kraj świątyń i archeologicznych cudów

    Ciekawostka ze Sri Lanki:Wszystkie atrakcje turystyczne na Sri Lance sa niezwykle cenne i to doslownie! Bilet wstepu do kazdej z nich kosztuje az 25 USD od osoby! Ale uwaga – to przywilej tylko dla zagraniczych turystów:) Z Magda i jej mama spotykamy sie juz na lotnisku w Colombo i ze wzgledu na napiety plan zwiedzania […]

    Czytaj dalej

    Laos cz.2 – Komuna po wariacku!

    Ciekawostka z Vang Vieng:Vang Vieng znane jest z tubingu – czyli splywem rzeka w ogromnych detkach od opon. Na odcinku splawnym co kilkadziesiat metrow znajduje sie bar, w ktorym mozna napic sie zimnego piwka. Co roku kilku turystow rocznie tonie, poniewaz pija za duzo piwka na tej dosc lagodnej rzece.. Pokonanie 240 km minibusem z […]

    Czytaj dalej

    Laos – cz.1 – Komuna na spokojnie

    Ciekawostka z Luang Prabang: Laos to kraj gleboko komunistyczny. Wszystkie knajpy, restauracje i kluby w Luang Prabang otwarte sa tylko do 23:30, bo zgodnie z lokalnym prawem w Luang Prabang od polnocy panuje godzina policyjna i wszyscy powinni przebywać w miejscu zakwaterowania. Do Laos wybieramy sie podczas przerwy Tomka miedzy kolejnymi periodami nauki. Jest nas […]

    Czytaj dalej

    Thai Phuket & Phi Phi

    Ciekawostka z Tajlandii: Jedzenie w Tajlandii to prawdziwa rozkosz dla podniebienia! Moje ulubione dania tajskie to klasyczny Pad Thai (ktory mozna kupic juz za 5-7zl!), pikantna zupa Tom Yam z krewetkami, tajskie zielone curry z mleczkiem kokosowym i oczywiscie owoce morza: homary, krewetki (krolewskie, tygrysie), osmiornice, kraby, malze i cala gama ryb do wyboru. Zamawiajac […]

    Czytaj dalej

    Wyspa Rawa – malajska odyseja

    Na wyspe Rawa w Malezji trafiamy troche przez przypadek – jeden ze znajomych Tomka z uczelni organizuje tam weekendowy wypad dla kilkunastu osób. Do wyjazdu nie trzeba nas dlugo namawiac, a w podjeciu decyzji pomaga nam pare czynnikow: dobre towarzystwo, stosunkowo niska cena, niewielka odleglosc od Singapuru oraz pelna organizacja wyjazdu (o samej wyspie niewiele […]

    Czytaj dalej

    Ale Sajgon!

    Ciekawostka:Bedac w drodze pomiedzy Sajgonem, a delta rzeki Mekong zauwazylismy nietypowe zjawisko – pojedyncze groby, przypadkowo „porozrzucane”po zielonych polach, a nie jak w wiekszosci krajow umiejscowione zbiorowo na cmentarzu. Jak dowiedzielismy sie od naszego przewodnika, Wietnamczycy chowaja swoich bliskich na kawalku ziemi, ktora do nich nalezy! Nigdy wczesniej sie z tym nie spotkalismy, wiec uznalismy […]

    Czytaj dalej

    Nowy Rok (chinski) w Kuala Lumpur

    Ciekawostka z Malezji: Jedna z atrakcji Kuala Lumpur jest terapia rybna. Polega na wlozeniu stop do duzego akwarium, w ktorym plywaja rybki niewiele wieksze od szprotek. I te rybki zajmuja sie oskubywaniem naszych nog ze zrogowacialej skory! Bolesne, ale podobno bardzo zdrowe.. Nasz drugi weekend pobytu w Azji Poludniowo-Wschodniej postanawiamy spedzic w Kuala Lumpur. Ze […]

    Czytaj dalej

    Nasza brama do Azji Południowo – wschodniej

    Ciekawostka : Singapur slynie z zakazu sprzedazy i uzywania gumy do zucia. Na poczatku wydaje nam sie to dosc absurdalne, ale po 2-tygodniowym pobycie w tym miescie/ kraju, widzimy efekty takiego zakazu..Jest tu niezwykle czysto – brak czarnych plam na chodnikach oraz nieprzyjemnego uczucia przyklejajacych sie czesci garderoby/ obuwia na ulicach. Zamiast tego – polki […]

    Czytaj dalej

    Wyjazd do Singapuru

    Zaledwie w dwa tygodnie po powrocie z podróży dookoła świata ponownie pakujemy walizki. Tym razem jest ich dużo więcej. Mamy ponad 100 kg bagażu.. Znaczną częsc roku 2012 spędzimy w Singapurze, gdzie Tomek będzie łatał dziury w wiedzy na studiach MBA na INSEAD. Stąd chcemy też zwiedzić Azję Południowo – wschodnią, a w szczególności: Singapur, […]

    Czytaj dalej
    Back to top