El Nido, Filipiny 24 czerwca 2012

Ciekawostka:
Palawan to jedna z najbardziej dzikich i tajemniczych wysp Filipin. El Nido za parenaście lat zapewnie stanie sie drugim Phuketem , ale dzis zachwyca nie tylko swoim pieknem, ale rowniez kameralna atmosfera. Na pewno rozwojowi turystyki nie sprzyja stosunkowo slaba infrastruktura –brak bankomatow i czesciowy brak elektrycznosci (codziennie od 6 do14) oraz stosunkowo kiepska komunikacja z reszta swiata.

Przebycie ponad 200 km z Sabang do El Nido zajmuje nam ponad 6 godzin, jestesmy jednak tak zmeczeni ze pomimo trudow podrozy (waska i kreta droga, czesciowo bez asfaltu:)) spimy jak dzieci. El Nido to niewielkie miasteczko z kilkoma waskimi uliczkami, polozone nad sama zatoka na polnocnym krancu Palawanu. Od razu zakochujemy sie w tym miejscu ze wzgledu na zachwycajace krajobrazy, malownicze polozenie wsrod klifow oraz sielankowy klimat, ktory tam panuje. Od miejscowych dowiadujemy sie, iz mamy niezwykle szczescie bo pomimo panowania pory monsunowej trafiamy cudem na okno pogodowe pomiedzy jednym a drugim tajfunem. Przy bezchmurnym niebie widok z naszego hotelu polozonego przy plazy wyglada zupelnie jak z widokowki – piaszczysta biala plaza, lazurowa woda, a w tle gorzyste wyspy z klifami, pokryte gestym, tropilanym lasem. Jestesmy tym miejscem tak zachwyceni, ze bez wahania postanawiamy zostac tu jeden dzien dluzej. Wykupujemy wiec nowe loty u jedynego przewoznika kursujacego na trasie El Nido – Manila, ale o tym pozniej…

Pierwsze godziny w raju spedzamy dosc organizacyjnie – dowiadujemy sie o roznych ofertach biur turystycznych aby nic nie uszlo naszej uwadze. Okazuje sie, ze El Nido jest tylko punktem wypadowym do okolicznych mniejszych wysp, ktorych jest w sumie ok. 40 i w zdecydowanej wiekszosci sa niezamieszkale. Ponadto w okolicy jest sporo przepieknych lagun, sekretnych plaz, jaskin i raf! Bez wahania postanawiamy wykupic 3 nurkowania na kolejny dzien, i przy okazji zobaczyc laguny i inne cuda natury. Udaje nam sie wynegocjowac calkiem przyzwoita cene i ze wzgledu na niski sezon i brak turystow – cala lodka tylko na nasza wylacznosc! Wieczorem udajemy sie jeszcze tricyklem (motor z budka na pasazera/ow) na pobliska plaze, skad podziwiamy piekny zachod slonca. Jeszcze tylko konsumpcja swiezej rybki i pare drinkow (ale bez szalenstw) i kladziemy sie spac, bo nastepnego dnia czeka nas najbardziej ekcytujaca atrakcja wyjazdu– nurkowanie!

Z samego rana wsiadamy na banke (charakterystyczna lodka z plywakami po obu stronach), ktora zabiera nas w trzy rozne miejsca do nurkowania. Po drodze mijamy piekne gorzyste klify, lazurowe laguny i dzikie, rajskie plaze! Swiat pod powierzchnia wody okazuje sie rownie fascynujacy jak na zewnatrz:) Podziwiamy piekne rafy koralowe, mnostwo cudnych kolorowych rybek i stworzen morskich, i to co zrobilo na nas najwieksze wrazenie – ogromne zolwie w zatoce wyspy Helikopter! W przerwie lunchowej cumujemy obok jednej z wysp i udajemy sie zobaczyc pobliska lagune. Jest to prostu epicko! Plywamy w krystalicznie czystej lazurowej lagunie, polozonej w otoczeniu skalistych scian klifow, a nad glowami lataja kolorowe rajskie ptaki! Wooooow!

Po powrocie z nurkowania postanawiamy rozpoczac celebracje pierwszej rocznicy naszego slubu:) Zaopatrujemy sie wiec w lokalny rum kokosowy Boracay za 7zl! Wieczor spedzamy w klimatycznej knajpce na plazy, gdzie zamiawiamy kolacje mistrzow i sluchamy muzyki na zywo! Poniewaz jest to nasz ostatni wyjazd przed powrotem do Polski, podsumowujemy minione miesiace i z sentymentem wspominamy podroz dookola swiata i mniejsze wyprawy po Azji pd-wsch . Ahhhh po tym wszystkim trudno bedzie nam wrocic do rzeczywistosci w Polsce..

Trzeciego i ostatniego juz dnia naszego pobytu w El Nido nastepuje zalamanie pogody, idziemy wiec na masaz i ostatnia przed wyjazdem swieza rybke:) Po poludniu spakowani jedziemy na lotnisko, skad mamy wylot do Manili. Domyslamy sie, ze lotnisko jest niewielkie, bo obsluguje tylko maly samoloty lokalnej linii lotniczej ITI. Rzeczywistosc jednak powala nas z nog i to doslownie! Najpierw czeka nas sprawdzanie bagazu i ciala – oczywiscie wszystko to odbywa sie manualnie!:) Kontrola jednak okazuje sie bardzo skuteczna bo udaje im sie znalezc w bagazu Tomka 3 malenkie muszelki:). Pozniej wsiadamy do lotniskowego tricycla, ktory zabiera nas do terminalu. Wyobrazcie sobie nasze zdziwienie, gdy zauwazamy brak asfaltu na pasie startowym, ktory wyglada zupelnie jak wyboista droga polna! Nie uspokaja nas rowniez pogoda – strugi deszczu i czarne chmury na horyzoncie..

Sam terminal wyglada rownie egzotycznie – de facto nie jest to nawet barak bo siedzimy na otwartym powietrzu, pod trzcinowym daszkiem:) Jeszcze przed odlotem zegna nas chorek dzieci i wsiadamy do samolotu, który ma ze 40 lat! Najpierw uruchomiony zostaje jeden silnik przy asyscie czlowieka z gasnica (!) pozniej drugi i ruszamy! Pomimo slabej pogody i watpliwych mozliwosci samolotu, lot jest stosunkowo spokojny i bezpiecznie dolatujemy do Manili i dalej do Singapuru. W ten epicki sposob konczymy swoja ostatnia podroz po Azji Pd-Wsch!

The end

Informacje praktyczne:
Lot linia ITI z EL Nido do Manili: PHP 6800/ osobe czyli PLN 550
Nurkowanie – Adventure Divers, 2500 PHP/ osobe z calym sprzetem i lodka (lodka na wylaczonosc) (PLN 210/ osobe).
Nocleg w El Nido – hotel Casa Buenavista: 1200/ dobe za pokoj 2 osob. czyli ok. PLN 95
Lot Manila – Singapur – tigerairways, 3500 PHP/ osobe, czyli 300 PLN.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Inne wpisy z podróży

Manila – burdello na kółkach

Ciekawostka:Filipiny polozone sa na tropikalnym archipelagu liczacym sobie az 7100 wysp, z czego tylko 40% jest zamieszkalych. Kraj znajduje sie w calosci na wrazliwym sejsmicznie obszarze pacyficznego pierscienia ognia, rozciagajacego sie od Japonii po Indonezje. Oprocz tego przez Filipiny przechodzi srednio 15 tajfunow rocznie. Swoj ostatni weekend w Azji Poludniowo-Wschodniej postanawiamy spedzic na Filipinach. Zamiast […]

Czytaj dalej

Wielki błękit

Nasz przedostatni weekend w Azji postanawiamy spedzic na nurkowaniu. Nasz kolega z INSEADu organizuje akurat 3-dniowy wyjazd do Malezji, podczas ktorego spi sie na lodce i oczywiscie nurkuje! Nie myslac dlugo postanawiamy dolaczyc do kilkunastoosobowej ekipy – oprocz nas jada jeszcze: 2 Koreanki, Peruwianczyk, Hiszpan, Rosjanka, Portugalczyk, Belg, Holender, 2 Wlochow i kolezanka z RPA. […]

Czytaj dalej

Brunei – Sultan i puste ulice

Ciekawostka z Brunei:Sultanat Brunei to Panstwo niewielkie, niecale 400 tys mieszkancow. Jednak jego obszar praktycznie pokrywa sie ze zlozami ropy i gazu w okolicach Borneo. Z tego bogactwa korzysta glownie Sultan, ktory jest wlascicielem prawie polowy kraju. I kolekcji ponad 200 Rolls Royce-ow 😉 Kiedy ladujemy w Brunei, a wlasciwie w stolicy Bandar Seri Begawan, […]

Czytaj dalej

Mount Kinabalu zdobyte!

Po dosc krotkiej nocy w Leban Rata Hut na wyskosci 3200 m n.p.m. wstajemy krotko po 2 rano zeby zjesc kolacje (tak, lokalni nazwali to kolacja) i wyjsc w gore o 3 rano. Nie dolacza do nas Shani (RPA), ktora nie czuje sie na silach isc do gory. Przewodnicy ostrzegali nas, ze rano bedzie bardzo […]

Czytaj dalej

Mount Kinabalu – najwyzsza gora Azji Poludniowo – Wschodniej – dzien 1.

Ciekawostka z Mount Kinabalu: Wejscie na Mount Kinabalu zajmuje normalnie 2 dni. Sa jednak ludzie, ktorzy swoje wejscie licza w godzinach. A dokladniej 2h42min. Jest to obecnie rekord swiata, ktory wg nas jest wyczynem nieziemskim.. Wyjazd na Mount Kinabalu planujemy od poczatku marca, poniewaz w celu wyjscia na gore wymagana jest rezerwacja, ktora zrobic nalezy […]

Czytaj dalej

Niezwykle zwykle zycie na wodzie

Ciekawostka: Zdecydowana wiekszosc hoteli i restauracji w Myanmar jest wlasnoscia panstwa. Znamienne jest to, ze sa one wybudowane z wielkim rozmachem i utrzymywane „w wielkim stylu”. Ze wzgledu na stosunkowo niewielka ilosc turystow, czesto jestesmy w nich jedynymi goscmi, a ilosc osob z obslugi wielokrotnie przewyzsza liczbe odwiedzajacych. Wstajemy o wschodzie slonca aby z samego […]

Czytaj dalej

Niedoceniony klejnot Azji

Ciekawostka: Bagan to klejnot Myanmar – starozytne miasto slynnace z 2200 buddyjskich swiatyn, pagod i innych zabudowan. Swoim pieknem i wielkoscia moze spokojnie konkurowac ze slawnym Angkorem w Kambodzy. Pozostaje jednak w jego cieniu. W trakcie naszego pobytu, spotkalismy w calym Bagan doslownie kilkudziesiecu turystow, podczas gdy Angor odwiedza rocznie ponad 2 mln turystow! Kolejnym […]

Czytaj dalej

Yangon – zlote stupy, kolonialna zabudowa i mnisi

Ciekawostka z Myanmar:W 1989 r. wladze birmanskie przeprowadzily zmiany zastepujac nazwy kolonialne kraju i miast na ich ekwiwalenty w jezyku lokalnym. I tak Birma zostala przemianowana na Myanmar, a nazwe jej stolicy Rangun zmieniono na Yangon. Do Birmy udajemy sie wieksza grupa – w sumie jest nas 27 osob (studenci INSEADu i partnerzy), ale ze […]

Czytaj dalej

Przygody z Kambodżą c.d.

Drugi dzien pobytu w Kambodzy rozpoczynamy od zwiedzania Angor Thom. Jest to ostatnia stolica imperium khmerskiego, wybudowana w XII wieku i w szczycie rozkwitu stala sie domem dla ponad 1 miliona mieszkancow (podczas gdy Londyn w tym czasie liczyl sobie zaledwie kilkadziesiat tysiecy mieszkancow!). Cale miasto zostalo zbudowane w ksztalcie idealnego kwadratu i otoczone murem […]

Czytaj dalej

Boski Angkor Wat

Ciekawostka:W 1975 r. po dojsciu do wladzy Czerwonych Khmerow Kambodza przeszla radykalna i niezwykle brutalna rewolucje spoleczna, ktorej celem bylo przeksztalcenie calego kraju w komuny wiejskie. W ciagu zaledwie kilku dni ludnosc Phnom Penh (stolicy) i innych miast, wlacznie z ludzmi chorymi, starymi i niedoleznymi, wysiedlono na wies i zmuszono do niewolniczej pracy na roli […]

Czytaj dalej

Sri Lanka – koniec swiata i piekne plaze Unawatuny

Ciekawostka:W wyniku tsunami, ktore nawiedzilo kraje Azji Pd-Wsch w 2004 r., na samej Sri Lance zginelo 40 tys. ludzi, a kolejne 900 tys. pozbawionych zostalo dachu nad glowa. Podczas naszego pobytu w regionie dotnietym niszczycielska woda nie dalo sie nie zauwazyc licznych sladow po tym tragicznym wydarzeniu. Jadac wzdluz wybrzeza z Galle do Colombo, na […]

Czytaj dalej

Sri Lanka – kraj herbaty

Ciekawostka:Sri Lanka slynie z producji herbaty, ktore na calym swiecie zaslynela dzieki swoim wyjatkowym walorom smakowym (herbata Cejlon). Malo jednak kto wie, ze sadzonki herbaty trafily na wyspe dopiero w XIX w. przywiezione przez Brytyjczykow, po tym jak zaraza spustoszyla uprawiane wczesniej plantacje kawy. Obecnie Sri Lanka jest drugim na swiecie producentem herbaty. Z Kandy […]

Czytaj dalej

Sri Lanka – kraj swiatyn i archeologicznych cudow c.d.

Ciekawostka: Panstwo Cejlon przyjelo nazwe Sri Lanka dopiero w 1972 r. co w sanskrycie (jezyku literackim starozytnych Indii) oznacza „olsniewajacy kraj”. Podazajac szlakiem swiatyn udajemy sie do Dambulli, miasta polozonego w srodkowej czesci Sri Lanki. Naszym celem jest zobaczenie Skalnej Swiatyni Dambulla skladajacej sie z 5 skalnych sanktuariow wykutych w 150m masywie skalnym w okresie […]

Czytaj dalej

Sri Lanka – kraj świątyń i archeologicznych cudów

Ciekawostka ze Sri Lanki:Wszystkie atrakcje turystyczne na Sri Lance sa niezwykle cenne i to doslownie! Bilet wstepu do kazdej z nich kosztuje az 25 USD od osoby! Ale uwaga – to przywilej tylko dla zagraniczych turystów:) Z Magda i jej mama spotykamy sie juz na lotnisku w Colombo i ze wzgledu na napiety plan zwiedzania […]

Czytaj dalej

Laos cz.2 – Komuna po wariacku!

Ciekawostka z Vang Vieng:Vang Vieng znane jest z tubingu – czyli splywem rzeka w ogromnych detkach od opon. Na odcinku splawnym co kilkadziesiat metrow znajduje sie bar, w ktorym mozna napic sie zimnego piwka. Co roku kilku turystow rocznie tonie, poniewaz pija za duzo piwka na tej dosc lagodnej rzece.. Pokonanie 240 km minibusem z […]

Czytaj dalej

Laos – cz.1 – Komuna na spokojnie

Ciekawostka z Luang Prabang: Laos to kraj gleboko komunistyczny. Wszystkie knajpy, restauracje i kluby w Luang Prabang otwarte sa tylko do 23:30, bo zgodnie z lokalnym prawem w Luang Prabang od polnocy panuje godzina policyjna i wszyscy powinni przebywać w miejscu zakwaterowania. Do Laos wybieramy sie podczas przerwy Tomka miedzy kolejnymi periodami nauki. Jest nas […]

Czytaj dalej

Thai Phuket & Phi Phi

Ciekawostka z Tajlandii: Jedzenie w Tajlandii to prawdziwa rozkosz dla podniebienia! Moje ulubione dania tajskie to klasyczny Pad Thai (ktory mozna kupic juz za 5-7zl!), pikantna zupa Tom Yam z krewetkami, tajskie zielone curry z mleczkiem kokosowym i oczywiscie owoce morza: homary, krewetki (krolewskie, tygrysie), osmiornice, kraby, malze i cala gama ryb do wyboru. Zamawiajac […]

Czytaj dalej

Wyspa Rawa – malajska odyseja

Na wyspe Rawa w Malezji trafiamy troche przez przypadek – jeden ze znajomych Tomka z uczelni organizuje tam weekendowy wypad dla kilkunastu osób. Do wyjazdu nie trzeba nas dlugo namawiac, a w podjeciu decyzji pomaga nam pare czynnikow: dobre towarzystwo, stosunkowo niska cena, niewielka odleglosc od Singapuru oraz pelna organizacja wyjazdu (o samej wyspie niewiele […]

Czytaj dalej

Bangkok czyli wspolczesna Sodoma i Gomora z pieknymi świątyniami

Ciekawostka: Zarowno Bangkok jak i cala Tajlandia słyną z seks-turystyki. Ciekawych informacji mozecie dowiedziec sie z: http://www.etajlandia.pl/0305.php Od momentu przyjazdu do Bangkoku mamy pelna swiadomosc tego, ze 2 dni na zwiedzenie tego miasta i doswiadczenie jego atrakcji to zdecydowanie za krotko! Jeszcze na kilka dni przed wyjazdem czytamy przewodnik, fora internetowe i blogi, aby dowiedziec […]

Czytaj dalej

Ale Sajgon!

Ciekawostka:Bedac w drodze pomiedzy Sajgonem, a delta rzeki Mekong zauwazylismy nietypowe zjawisko – pojedyncze groby, przypadkowo „porozrzucane”po zielonych polach, a nie jak w wiekszosci krajow umiejscowione zbiorowo na cmentarzu. Jak dowiedzielismy sie od naszego przewodnika, Wietnamczycy chowaja swoich bliskich na kawalku ziemi, ktora do nich nalezy! Nigdy wczesniej sie z tym nie spotkalismy, wiec uznalismy […]

Czytaj dalej

Nowy Rok (chinski) w Kuala Lumpur

Ciekawostka z Malezji: Jedna z atrakcji Kuala Lumpur jest terapia rybna. Polega na wlozeniu stop do duzego akwarium, w ktorym plywaja rybki niewiele wieksze od szprotek. I te rybki zajmuja sie oskubywaniem naszych nog ze zrogowacialej skory! Bolesne, ale podobno bardzo zdrowe.. Nasz drugi weekend pobytu w Azji Poludniowo-Wschodniej postanawiamy spedzic w Kuala Lumpur. Ze […]

Czytaj dalej

Nasza brama do Azji Południowo – wschodniej

Ciekawostka : Singapur slynie z zakazu sprzedazy i uzywania gumy do zucia. Na poczatku wydaje nam sie to dosc absurdalne, ale po 2-tygodniowym pobycie w tym miescie/ kraju, widzimy efekty takiego zakazu..Jest tu niezwykle czysto – brak czarnych plam na chodnikach oraz nieprzyjemnego uczucia przyklejajacych sie czesci garderoby/ obuwia na ulicach. Zamiast tego – polki […]

Czytaj dalej

Wyjazd do Singapuru

Zaledwie w dwa tygodnie po powrocie z podróży dookoła świata ponownie pakujemy walizki. Tym razem jest ich dużo więcej. Mamy ponad 100 kg bagażu.. Znaczną częsc roku 2012 spędzimy w Singapurze, gdzie Tomek będzie łatał dziury w wiedzy na studiach MBA na INSEAD. Stąd chcemy też zwiedzić Azję Południowo – wschodnią, a w szczególności: Singapur, […]

Czytaj dalej
Back to top